Lider węgierskiej opozycji, Peter Magyar, zabrał głos na temat udzielenia azylu politycznego przez rząd Viktora Orbana byłemu wiceministrowi sprawiedliwości, Marcinowi Romanowskiemu. W swojej ocenie stwierdził, że „reżim Orbana w coraz większym stopniu przyjmuje upadłych dyktatorów i poszukiwanych przestępców”.
Międzynarodowy skandal na Węgrzech
Magyar, lider partii Tisza, która nie ma przedstawicieli w parlamencie, nie krył oburzenia, komentując sprawę w telewizji ATV. Zauważył, że sytuacja ta wciąga Węgry w międzynarodowe skandale, co budzi w nim oczywiste zaniepokojenie, zwłaszcza że jego ugrupowanie według ostatnich sondaży przegoniło rządzący od 2010 roku Fidesz.
Polityka Orbana a relacje z Polską
Uwagę na problem azylu Romanowskiego zwrócił także politolog Attila Tibor Nagi, wskazując, że może on negatywnie wpłynąć na polsko-węgierskie relacje. Ekspert podkreślił, że mimo nie najlepszych relacji Orbana z Donaldem Tuskiem, sprawa Romanowskiego staje się pretekstem do „złośliwej uszczypliwości” ze strony węgierskiego premiera.
Romanowski gotowy do powrotu? Warunki były wiceministra
W czwartek Gergely Gulyas, szef kancelarii Orbana, ogłosił, że Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. W odpowiedzi na tę decyzję, lider węgierskiej opozycji wyraził swoje zaskoczenie, a premier zasygnalizował, że przypadki takie mogą się powtarzać.
W piątek minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapewniał, że Romanowski w Polsce będzie miał zagwarantowany sprawiedliwy proces, podkreślając, że decyzje o jego aresztowaniu były podejmowane przez niezależne sądy. Romanowski z kolei w poniedziałek zadeklarował, że jest gotów wrócić do kraju w ciągu sześciu godzin, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Wymienił m.in. opublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które jego zdaniem są nielegalnie blokowane.
Przypadek Romanowskiego
Marcin Romanowski, działacz Suwerennej Polski, pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości w latach 2019-2023. Obecnie prokuratura krajowa zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, w tym członkostwo w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulowanie konkursami na środki z Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło/foto: Polsat News