Sławomir Mentzen, prominentny lider Konfederacji, zainaugurował swoją kampanię na prezydenta w nadchodzących wyborach 2025 roku. W trakcie konwencji w Warszawie zapowiedział, że ma zamiar być najbardziej zaangażowanym prezydentem w historii Polski, zwłaszcza jeśli chodzi o wetowanie ustaw. Choć oficjalne ogłoszenie wyborów jeszcze się nie odbyło, jego kampania już ruszyła.
Pierwszy w wyścigu
Mentzen stał się pierwszym politykiem, który publicznie ogłosił swoją chęć uczestnictwa w nadchodzących wyborach prezydenckich. Jego deklaracja może zainicjować rywalizację wyborczą i zachęcić innych potencjalnych kandydatów do działania.
Nie dla marionetek
„Nie zamierzam być prezydentem, który podpisuje wszystko, co przyniesie prezes jego partii” – podkreślił Mentzen. Jego ambicją jest pełne aktywne działanie jako prezydent, a nie bycie marionetką w rękach partyjnych liderów. Wskazał na bezpieczeństwo oraz gospodarkę jako kluczowe obszary swojej przyszłej prezydentury.
Bezpieczeństwo i granice
Kandydat Konfederacji dostrzegł liczne zaniedbania w dziedzinie polskiego bezpieczeństwa i sytuacji w siłach zbrojnych. Zasygnalizował, iż kluczowe jest wzmocnienie ochrony granic, sugerując, że w przypadku nielegalnego przekraczania granic powinny padać strzały. W zakresie gospodarki opowiadał się za uproszczeniem przepisów dla biznesu, reformą systemu podatkowego oraz ograniczeniem ingerencji państwa w rynek.
Rodzice w centrum uwagi
Mentzen wyraził również zdecydowany sprzeciw wobec „lewicowej ideologii”, która według niego zadomawia się w polskich szkołach. Postuluje wzmocnienie praw rodziców w procesie wychowania dzieci, promując edukację domową oraz sprzeciwiając się obowiązkowym szczepieniom.
Jego zapowiedzi i wizje budzą mieszane emocje – czy to kolejna smutna historia o politycznym teatrze, czy powrót do poważnej debaty o fundamentalnych sprawach kraju? Czas pokaże, jak rozwinie się sytuacja.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Tomasz Gzell