Donald Trump od jakiegoś czasu twierdzi, że potrafi zainicjować negocjacje pomiędzy Ukrainą a Rosją, co miałoby doprowadzić do zakończenia konfliktu. „To jedna z rzeczy, które planuję zrobić szybko, zakończyć tę wojnę” – stwierdził prezydent elekt, dodając, że Władimir Putin wyraził zainteresowanie spotkaniem z nim „tak szybko, jak to możliwe”.
OBIECUJE ZATRZYMANIE WOJNY
Na konserwatywnym forum Am Fest w Phoenix Trump wyraził przekonanie, że w przypadku, gdyby był u władzy wcześniej, wojna na Ukrainie by się nie wydarzyła. „Musimy zatrzymać tę wojnę. To straszne” – powiedział, podkreślając potrzebę jak najszybszego zakończenia walk.
Podczas wystąpienia Trump zapowiedział, iż czeka na dalsze kroki, ponieważ „prezydent Putin powiedział, że chce się ze mną spotkać tak szybko, jak to możliwe”. Ciekawe jest to, że prezydent elekt zdaje się mieć plan przekonania Wołodymyra Zełenskiego do oddania części okupowanych przez Rosję terytoriów. To miałoby być jednym z warunków ewentualnego zawieszenia broni, które miałoby być omawiane przy stole negocjacyjnym.
WIARA W TRUMPA
Andrzej Duda, prezydent Polski, jest przekonany, że Trump nie zostawi Ukrainy w potrzebie. W wywiadzie dla „Neue Zuercher Zeitung” stwierdził: „Czekam ze spokojem na ponowne objęcie urzędu przez Trumpa. Na świecie są tylko dwie osoby, których Władimir Putin naprawdę się boi: prezydent Chin Xi Jinping i Donald Trump”.
Duda zauważył, że „sposób myślenia Donalda Trumpa jest nietypowy jak na polityka, ale jego analizy są bardzo przejrzyste”. Dodał również, że Trump często mówi o swoich planach w sposób enigmatyczny, nie ujawniając metod, które zamierza zastosować, co sprawia, że nikt nie może zajrzeć mu w karty.
Interesujące więc, co przyniosą przyszłe wydarzenia i jak ta polityczna układanka wpłynie na sytuację w regionie. Czy obietnice końca wojny będą jedynie pustymi słowami, czy jednak uda się osiągnąć trwały pokój? Czas pokaże.