Silny wiatr, który nawiedził Wielką Brytanię w niedzielę, doprowadził do szeregu kłopotów w transporcie. Odwołano setki lotów, rejsy promowe zatrzymano, a pociągi kursowały znacznie wolniej. Szczególnie dramatyczna sytuacja miała miejsce na londyńskim lotnisku Heathrow, gdzie około 100 połączeń odwołano, a kolejne setki musiały zostać przesunięte. Tysiące podróżnych zmagają się z konsekwencjami tych zakłóceń.
Utrudnienia na lotniskach i w transporcie
Wichura, która w niedzielę przeszła przez Wielką Brytanię, w porywach osiągała prędkość około 120 km/h. Jak donosi Independent.co.uk, turyści planujący powroty na święta Bożego Narodzenia napotykają znaczne trudności. Na Heathrow sytuacja jest poważna – odwołano około stu lotów, a tysiące pasażerów musiało stawić czoła problemom w podróży. Rzecznik lotniska przekazał, że mimo ograniczeń, większość pasażerów powinna mieć możliwość kontynuowania swoich podróży bez większych zakłóceń. Dodatkowo, do terminali oddelegowano większą liczbę pracowników, aby pomóc w obsłudze podróżnych.
Problemy w transporcie morskim i kolejowym
Rejsy promowe również ucierpiały z powodu niekorzystnej pogody. Operatorzy musieli dostosować swoje rozkłady na wielu trasach, co spowodowało jeszcze większe utrudnienia. ScotRail poinformował, że ze względu na silne wiatry, na niektórych odcinkach, jak Glasgow do Oban/Mallaig oraz Inverness do Kyle/Wick, wprowadzono ograniczenia prędkości. Kierowcy również zostali ostrzeżeni o niebezpiecznych warunkach na drogach.
Wiatr szalał nie tylko w Anglii, ale także w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, daleko wykraczając poza zwykłe zimowe problemy pogodowe. Obecność silnych porywów wiatru spowodowała paraliż komunikacyjny w całym kraju, a sytuacja nie wygląda na to, aby miała się szybko poprawić.
Źródło/foto: Polsat News