Wczesnym rankiem w Warszawie doszło do alarmującego incydentu drogowego w dzielnicy Włochy. Policjanci otrzymali zgłoszenie o poważnym wypadku, w którym zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak się szybko okazało, sprawca kolizji był w stanie nietrzeźwym, a jego zachowanie wzbudziło wątpliwości funkcjonariuszy.
DRAMATYCZNE ZDERZENIE NA WŁOCHACH
Do zdarzenia doszło w niedzielę 22 grudnia, około godziny 5.30 na ulicy Świerszcza. Z relacji „Miejskiego Reportera” wynika, że osobowe renault nagle zjechało na przeciwległy pas, wprost pod nadjeżdżające BMW. Oba samochody zderzyły się czołowo, a siła uderzenia była tak potężna, że renault wypadło z jezdni na pobliski pas zieleni. Na szczęście, w wyniku tej groźnej kolizji nikt nie odniósł obrażeń.
POTRZEBNA INTERWENCJA
Pierwszą pomoc poszkodowanym udzielił funkcjonariusz SOK, który akurat nie pełnił służby. Zdołał dotrzeć na miejsce zdarzenia jeszcze przed przybyciem policji i karetki pogotowia. Jednak największą sensacją okazał się kierowca renault, obywatel Ukrainy, który był w stanie wskazującym na istotne spożycie alkoholu – badanie alkomatem wykazało aż 2,5 promila. Co więcej, mężczyzna próbował wprowadzić w błąd policjantów, podając fałszywe dane oraz zapierając się, że nie kierował pojazdem. Ostatecznie zostały podjęte decyzje o jego zatrzymaniu.
CZY TAKIM PRZYPADKOM MOŻNA ZAPOBIEGAĆ?
Tego typu sytuacje rzucają cień na codzienną rzeczywistość na polskich drogach i rodzą pytania o skuteczność działań prewencyjnych. Czy wciąż potrzebujemy dramatycznych wypadków, by zrozumieć, jak niebezpieczne może być prowadzenie pojazdu po alkoholu? Policja prowadzi dochodzenie wyjaśniające, mając nadzieję, że podobne incydenty będą coraz rzadsze.
(Źródło: Miejski Reporter)