Podczas konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego, jeden z dziennikarzy TVP World zdziwił zgromadzonych polityków PiS, zadając pytanie w języku angielskim. Szybka reakcja Rafała Bochenka nie pozostawiła wątpliwości — on i jego koledzy są w Polsce, a więc rozmowa powinna odbywać się w języku polskim. Bochenek, odpowiadając po angielsku, podkreślił, że jako polska telewizja, pytania powinny być formułowane w ojczystym języku.
Niecodzienny incydent
„Jesteście polską telewizją, prawda?” — rzucił Rafał Bochenek w stronę dziennikarza. Reporter szybko wyjaśnił, że jego intencją było skierowanie pytania do zagranicznych widzów, którzy również interesują się polskimi sprawami. Ta wymiana zdań wywołała salwy śmiechu wśród członków Zjednoczonej Prawicy, którzy z uwagą śledzili rozwój sytuacji.
Odpowiedź na trudne pytania
„Pytanie dotyczyło całej sytuacji (decyzji PKW — red.). Mamy konkretne dowody na różne wykroczenia na kwotę 3,6 mln zł. Pytacie o atak polityczny, ale jakie są wasze reakcje na te dowody?” — zapytał dziennikarz TVP World, na co Jarosław Kaczyński odpowiedział, że ocena dowodów jest możliwa tylko poprzez porównanie ich z przypadkami z Campusu Polska Przyszłości oraz „akcją walki z sepsą Owsiaka”. Przypomniał, że w województwie opolskim odnotowano aż 350 takich wydarzeń, zwracając uwagę na fakt, że środki samorządów są pieniędzmi publicznymi.
Kaczyński podkreślił również, że samorządy były zaangażowane w Campus Polska i że konieczne jest zachowanie zasady równości, aby mieć sensowną dyskusję. Cała sprawa nabrała dodatkowego znaczenia w kontekście piątkowej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), która odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS, kwestionując wydatki w wysokości 3,6 mln zł, co wywołało oburzenie wśród polityków Zjednoczonej Prawicy.
Fakt, że cała sytuacja nabrała tak niecodziennego wymiaru, może sugerować, że w nadchodzących dniach zarówno w polskich, jak i zagranicznych mediach będzie się jeszcze mówić o tej konferencji oraz związanych z nią kontrowersjach.
