Tomasz Jakubiak, znany kucharz, stawił czoła niezwykle rzadkiemu nowotworowi. Mimo że lekarze w Polsce zaproponowali mu jedynie leczenie paliatywne, zdołał zebrać fundusze na kosztowną, obiecującą kurację w Izraelu. W ostatnim czasie Jakubiak opublikował nowe nagranie, w którym w mediach społecznościowych przypomniał o możliwości zakupu wydania papierowego swojej książki oraz podzielił się informacjami o swoim stanie zdrowia.
TRUDNE MOMENTY W ŻYCIU KUCHARZA
O problemach zdrowotnych Tomasza zaczęto mówić w połowie ubiegłego roku, gdy zauważono jego nagłą, drastyczną utratę wagi. We wrześniu 2024 roku kucharz przyznał, że toczy walkę z rzadkim nowotworem. Od razu otrzymał ogromne wsparcie od fanów i osób z branży, którzy chętnie wpłacali pieniądze na zorganizowaną zbiórkę. Nowotwór zmusił go do stosowania odżywiania pozajelitowego oraz rozpoczęcia chemioterapii. Dzięki pomocy rodziny i fanów, Jakubiak mógł udać się do izraelskiej kliniki na eksperymentalne leczenie.
WIARA I OPTYMIZM
Kucharz postanowił skontaktować się z fanami za pośrednictwem Instagramu, przypominając o dostępności swojej książki „Ugotuj mi tato” w formie papierowej. Przy okazji wyjaśnił swoim obserwatorom, dlaczego jego obecność w mediach społecznościowych była ostatnio ograniczona i jak się czuje.
– Miałem dużo operacji, wiele wyzwań do pokonania […] Dziś mam chwilę, żeby się z wami podzielić. […] Proszę, trzymajcie kciuki, bo w Izraelu stawiają mnie na nogi – mówił Jakubiak z uśmiechem oraz wyraźną nadzieją w głosie.
Choć na nagraniu widać, że kucharz jest bardzo zmęczony, jego słowa są pełne optymizmu i dają nadzieję na pokonanie ciężkiej choroby.
SPECJALNE OŚWIADCZENIE KUCHARZA
W obliczu trudnych doświadczeń, Jakubiak wydał specjalne oświadczenie dotyczące trwającej zbiórki. Zaskakujące informacje przekazała również osoba, która leczyła się w tej samej klinice, co on. Niedawno opublikowane wyznanie Tomasza dotyczące jego przeszłości porusza inne ważne kwestie związane z jego walką o zdrowie. Jego historia jest lekcją nie tylko dla niego, ale i dla wszystkich, którzy śledzą jego zmagania i wspierają go w trudnych chwilach.