Na bydgoskich Wyżynach miało miejsce kuriozalne zdarzenie, które pozwoliło policyjnej ekipie na szybkie działanie i zatrzymanie sprawców jawnego wandalizmu. Dwaj mężczyźni, 33-latek oraz jego 28-letni kolega, postanowili w noc z niedzieli na poniedziałek zabawić się w niszczycieli mienia, dewastując przystanek autobusowy przy ulicy Wojska Polskiego. Efekty ich „twórczości” nie są łatwe do oszacowania, ale wiata przystankowa została uszkodzona na sumę przekraczającą 2 tysiące złotych.
KTO ZA TO ODPOWIE?
Policjanci szybko ustalili, że sprawcy uszkodzenia szklanych szyb to bydgoszczanie, którzy w niedzielny wieczór, zapewne w imię „wielkiej zabawy”, zaczęli wykonywać nieodpowiedzialne ruchy, bijąc w niewinne boczne szyby. W wielkiej euforii zapomnieli, że w takich momentach można stracić więcej niż tylko kilka złotych. Po zgłoszeniu straty przez pokrzywdzoną stronę, funkcjonariusze z komisariatu na Wyżynach wzięli sprawy w swoje ręce. Aresztowano obaj mężczyzn, którzy w nocy z niewiadomych przyczyn postanowili zafundować sobie i innym tak niecodzienną atrakcję.
RECENZJA WANDALIZMU
W dniu 27 sierpnia 2024 roku obaj sprawcy zostali oskarżeni o zniszczenie mienia. Prawo przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności za tego typu przestępstwa. Co ciekawe, młodszy z mężczyzn może liczyć na dodatkowe „atrakcje” – w związku z jego przeszłością kryminalną, sąd może wymierzyć mu wysoką karę, mając na uwadze jego wcześniejsze przestępstwo o podobnym charakterze. Chociaż być może zapomnieli o trwającej recydywie, teraz przyjdzie im zmierzyć się z konsekwencjami swojego zachowania na długi czas. Miejmy nadzieję, że ich przypadek posłuży innym za przestrogę, że wandalizm to nie sposób na spędzenie wolnego czasu.
Źródło: Polska Policja
