W ostatnich tygodniach Rosja staje w obliczu alarmującego wzrostu liczby podpaleń budynków użyteczności publicznej. Ludzie, którzy zdają się być zdesperowani, sięgają po ekstremalne środki, atakując obiekty administracji państwowej oraz placówki bankowe. Przestępczość tego rodzaju przybiera na sile — wystarczy wspomnieć, że w jednej tylko nocy w Moskwie i okolicach zgłoszono ponad dziesięć prób podpaleń oraz eksplozji, a spekulacje o ukraińskich służbach specjalnych jako potencjalnych sprawcach tej sytuacji zaczynają się mnożyć.
TYLKO CYFRY POTWIERDZAJĄ SKALĘ PROBLEMU
Jak informuje „Kommiersant”, powołując się na analizy Sberbanku, w ostatnim czasie nastąpił 30-procentowy wzrost ataków na instytucje bankowe i administracyjne. To nie tylko statystyki, ale też dramatyczne obrazy, które malują się na ulicach rosyjskich miast, budząc strach i niepewność wśród obywateli.
SZOKUJĄCE METODY OSZUSTÓW
Ale co stoi za tymi podpaleń? „Kommiersant” odkrywa, że tajemnicze osoby kontaktują się z potencjalnymi sprawcami, oferując im możliwość zwrotu skradzionych pieniędzy w zamian za popełnienie przestępstwa. Często ofiarami padają ci, którzy już doświadczyli cyberoszustw. Prowokatorzy nie tylko oferują nagrody za podpalenia, ale także usiłują przekonać swoje ofiary, że ich działania mogą pomóc w ujęciu prawdziwych przestępców.
ECHO WOJNY W UKRAINIE
Od początku bieżącego roku, ten niepokojący sposób działania przestępców zyskuje na popularności. Jak wskazuje Sberbank, głównymi ofiarami tego typu oszustw są młodzi ludzie oraz emeryci. W ciągu ostatnich dni doszło do wielu spektakularnych podpaleń, w tym przypadku jednej z mieszkanek Krasnojarska, która podpaliła oddział banku, sama doznając obrażeń.
W piątek i w sobotę raporty donosiły o próbach podpaleń i wybuchów w różnych lokalizacjach, z astronomiczną liczbą zgłoszeń w Moskwie i Petersburgu. To wszystko tworzy ponury obraz społeczeństwa, które staje się ofiarą nie tylko kryzysu gospodarczego, ale także ideologicznych wstrząsów, jakie niesie ze sobą wojna w Ukrainie.
PRZEMOC I STRACH W OBLICZU PRAWNYM
Po tym, jak wojna przeciwko Ukrainie zyskała na intensywności, liczba przypadków podpaleń wojskowych biur rekrutacyjnych oraz obiektów administracyjnych znacznie wzrosła. Wcześniej te czyny kwalifikowano jako chuligaństwo, teraz traktowane są jako akty sabotażu i terroryzmu, a prawnie ścigane z całą surowością. Jak wskazują dane, do października 2024 roku, liczba spraw karnych związanych z atakami terrorystycznymi zwiększyła się o blisko 50 proc. w porównaniu z rokiem 2023, a liczba ta jest 15-krotnie wyższa niż w 2021 roku.
Sprzeciw wobec działań władzy oraz mechanizmów, które napędzają ten spiralny cykl przemocy, staje się tematem nie tylko dla mediów, ale również dla całego społeczeństwa. Czas pokaże, w jakim kierunku podążą te niepokojące tendencje, ale jedno jest pewne — Rosja stanęła na krawędzi, a pożary, które wybuchają w sercu miast, to tylko czubek góry lodowej.
