W ostatnich dniach w mediach pojawiły się sensacyjne doniesienia, które sugerowały, że Witold Bańka, były minister sportu i turystyki, może być potencjalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Natychmiast jednak zdementował te informacje, stwierdzając: „Nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP”. Zamiast tego, podzielił się swoimi planami na przyszłość.
Reakcja Witolda Bańki na medialne spekulacje
Informacje o rzekomej kandydaturze Bańki pierwotnie opublikował w czwartek „Newsweek”. W odpowiedzi na te doniesienia, sam zainteresowany szybko uciął spekulacje, relacjonując w mediach społecznościowych: „W nawiązaniu do informacji, które pojawiły się dzisiaj w mediach, pragnę poinformować, iż nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP”.
Dodatkowo, były minister wyjaśnił, jakie ma plany na najbliższe lata. „To wielki honor i zaszczyt, ale tak jak ogłosiłem na początku tego roku, w 2025 roku zamierzam ubiegać się o kolejną kadencję Prezydenta Światowej Agencji Antydopingowej” – przekazał.
Giełda nazwisk w kontekście wyborów prezydenckich
Według nieoficjalnych informacji, Witold Bańka uzyskał wyniki, które najlepiej wypadły w zakończonej turze badań przeprowadzonych przez centralę PiS. Jego nazwisko jest jednym z wielu, które pojawia się w kontekście kandydata na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej wspominano o Zbigniewie Boguckim, a także Tobiaszu Bocheńskim, który potwierdził, że znajduje się w gronie potencjalnych kandydatów.
Jarosław Kaczyński, przewodniczący partii, powołał zespół, którego zadaniem jest wyłonienie najlepszego kandydata. Bogucki zaznaczył, że nie ujawnia szczegółów tych prac, ale datą, kiedy znamy kandydata Zjednoczonej Prawicy, ma być 11 listopada. Wyraził nadzieję, że będzie to kandydat szerszego, prawicowego obozu.
W gronie rozważanych kandydatów znajduje się również Patryk Jaki. Podobnie jak Bocheński, również on zadeklarował chęć wzięcia udziału w wyścigu o Pałac Prezydencki. W ostatnich tygodniach pojawiały się także inne nazwiska, w tym posłów: Andrzeja Śliwki, Kacpra Płażyńskiego oraz byłych premierów: Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.
Podsumowanie
Kazimierz Smoliński, poseł Zjednoczonej Prawicy, poinformował, że wśród kandydatów figuruje około dziesięciu nazwisk, jednak prezes Kaczyński jeszcze nie podjął decyzji, kto ostatecznie będzie kandydatem partii. Jak widać, wyścig o prezydenturę w Prawie i Sprawiedliwości nabiera tempa, a spekulacje są na porządku dziennym.
Bądź na bieżąco i dołącz do grona ponad 200 tys. obserwujących naszą stronę, polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Źródło/foto: Interia