Chiński statek Yi Peng 3, który przez ostatni miesiąc przebywał na wodach międzynarodowych w duńskiej cieśninie Kattegat w związku z podejrzeniem o sabotaż, wyruszył w dalszą podróż do Egiptu. Szwedzkie władze wskazują na ten statek jako możliwego sprawcę uszkodzenia dwóch kabli telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim, które łączą Litwę ze Szwecją.
Odpłynięcie i kontrowersje
21 grudnia siły zbrojne Danii potwierdziły, że Yi Peng 3 opuścił swoje miejsce postoju, gdzie był obserwowany przez duńską marynarkę wojenną. Na pokład statku w czwartek, 19 grudnia, wysiedli przedstawiciele chińskich władz, a także obserwatorzy z takich krajów jak Szwecja, Dania, Finlandia, Niemcy oraz Litwa. Jonas Baeckstrand, szef szwedzkiej Komisji ds. Wypadków, zaznaczył, że podczas inspekcji udało się nawiązać kontakt z załogą oraz sprawdzić aspekty techniczne statku.
Spory dotyczące śledztwa
Jednakże, Chińczycy odmówili obecności szwedzkiemu prokuratorowi prowadzącemu dochodzenie w sprawie możliwego sabotażu. Minister spraw zagranicznych Szwecji, Maria Malmer Stenergard, w rozmowie z agencją TT określiła tę sytuację jako „znamienną”, co może sugerować napięcia w relacjach między państwami w kontekście śledztwa.
Trwające śledztwo
Od listopada prokuratura w Sztokholmie prowadzi dochodzenie związane z incydentem na Morzu Bałtyckim, gdzie doszło do przerwania kabli telekomunikacyjnych. Postępowania w tej sprawie uruchomiły także Niemcy, Finlandia i Litwa. Yi Peng 3, przypuszczalnie odpływający z jednego z rosyjskich portów, stał się głównym podejrzanym. W mediach pojawiły się zdjęcia, które pokazują uszkodzoną kotwicę statku, co może sugerować jej zaczepienie o kable.
Premier Szwecji, Ulf Kristersson, w drugiej połowie listopada zaapelował do władz Chin o współpracę oraz o wpłynięcie statku na szwedzkie wody terytorialne, jednakże ta prośba pozostała bez odpowiedzi.
(Źródło: PAP)