Podczas sobotniej konferencji prasowej w Budapeszcie premier Węgier, Viktor Orban, wyraził przekonanie, że przyznanie azylu Marcinowi Romanowskiemu to nie koniec tego typu sytuacji. Jego wypowiedzi wzbudziły wiele emocji i komentarzy wśród polityków koalicji rządzącej w Polsce. „Wygląda na to, że szykuje się filia Sejmu na uchodźstwie” – zauważył poseł Polski 2050, Paweł Śliz.
FATALNE STANOWISKA W STOSUNKACH POLSKO-WĘGIERSKICH
Orban nawiązał do obecnych relacji między Polską a Węgierami, oceniając je jako fatalne. „Nie chcemy, aby nasze napięcia przenosiły się na stosunki między naszymi krajami” – dodał. Premier ujawnił również, że nie ma planów przyznania azylu politycznego Danielowi Obajtkowi, jednak przypadek Romanowskiego nie stanowi końca tej roboczej linii Węgier.
REAKCJE POLITYKÓW
Oświadczenie Orbanów spotkało się z różnorodnymi reakcjami ze strony polskich polityków. „Węgierski pomocnik Putina mówi wprost – Romanowski nie będzie ostatni. Swoi swojego będą bronić. Za kilka miesięcy parlamentarzyści PiS mogą spotykać się nad Balatonem. W tej ekipie będzie ich tylko garstka” – skomentował poseł Lewicy, Tomasz Trela.
W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Śliz, który ponownie powołał się na słowa premiera: „Przypadek udzielenia azylu Marcinowi Romanowskiemu nie będzie zapewne ostatni. Chyba szykuje się filia Sejmu na uchodźstwie”.
Natomiast posłanka KO, Marta Golbik, w ostrym tonie dodała: „Żyj tak, żebyś nie musiał uciekać na Węgry”. Wydaje się, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a deklaracje węgierskiego premiera tylko potęgują te emocje w polskiej debacie publicznej.
Na horyzoncie rysuje się więc nie tylko polityka azylowa, ale także przyszłość współpracy między Polską a Węgrami, o której w chwili obecnej trudno wieszczyć coś optymistycznego.
Źródło/foto: Onet.pl
ZOLTAN MATHE / PAP