„`html
Tragedia w Magdeburgu nie przestaje budzić gorących komentarzy. Szaleniec wjechał w tłum ludzi, co doprowadziło do śmierci czterech osób, w tym dziecka. W odpowiedzi na to brutalne wydarzenie politycy natychmiast zaczęli wyrażać swoje opinie. Wśród nich znalazł się także Mateusz Morawiecki, który dostał zaskakującą ripostę od ministra sportu Sławomira Nitrasa.
Zamach na jarmarku bożonarodzeniowym
W piątkowy wieczór, 50-letni kierowca wjechał samochodem w uczestników jarmarku bożonarodzeniowego. Zgodnie z doniesieniami „Bilda”, 86 osób odniosło poważne obrażenia i jest aktualnie leczonych w szpitalach, a 78 osób doznało lżejszych urazów. Niestety, cztery osoby poniosły śmierć w tym zdarzeniu.
Polityczna reakcja i atak na rząd
Mateusz Morawiecki szybko zareagował na zamach, pisząc: „Polityka migracyjna zachodniej Europy po raz kolejny przyniosła dziś śmiertelne żniwo, tym razem w Magdeburgu. Tego typu ataki terrorystyczne stają się, niestety, koszmarną tradycją wśród naszych sąsiadów.” Odniósł się tym samym do podobnej tragedii, która miała miejsce w Berlinie w 2016 roku.
Były premier wskazał, że celem każdego polskiego rządu powinno być zapobieganie takim incydentom. „Nie dopuścić do nawet jednego takiego zdarzenia w Polsce. Przenigdy!” — podkreślił, krytykując aktualnych rządzących. Jego słowa wywołały błyskawiczną reakcję ministra Nitrasa, który zarzucił rządowi PiS sprowadzenie nielegalnych emigrantów poprzez nielegalny handel wizami. „Jak Panu nie wstyd?” — zapytał retorycznie Tomasz Nitras.
Afera wizowa i odpowiedzialność rządu
Przypomnijmy, że w Sejmie powołano komisję śledczą w sprawie tzw. afery wizowej, która badała nadużycia w legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w latach 2019-2023. Szef komisji Marek Sowa (KO) zaznaczył, że działania rządu PiS przyczyniły się do niekontrolowanego napływu migrantów, mimo że politycy mieli wiedzę o zaistniałych nieprawidłowościach.
Należy zauważyć, że rząd Zjednoczonej Prawicy planował wydawanie rocznie 300-400 tys. wiz z krajów o wysokim ryzyku migracyjnym. Te zdarzenia i ich kontekst stawiają pod znakiem zapytania politykę migracyjną obecnego rządu oraz jego odpowiedzialność w tej sprawie.
„`