W środę w Brukseli doszło do zaskakującej wymiany zdań pomiędzy Olafem Scholzem a Andrzejem Dudą podczas spotkania przywódców Unii Europejskiej, zorganizowanego przez sekretarza generalnego NATO, Marka Rutte. Tematem obrad była strategia dalszego wsparcia Ukrainy, zwłaszcza w kontekście powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu.
OSTRE SŁOWA I EMOCJE
Według relacji „Financial Times”, dyskusja przybrała wyjątkowo ostrą formę, gdy Scholz rzekomo „warknął” na Dudy, krytykując pomysł wydania Kijowowi 260 miliardów euro, które zostały zamrożone w europejskich finansach. Kanclerz wyraził swoje obawy dotyczące potencjalnych reakcji rynków finansowych na taką decyzję, a także zwrócił uwagę na to, że Polska nie posługuje się euro. Tego rodzaju wypowiedzi, jak przedstawia gazeta, były szokiem dla reszty uczestników spotkania.
DEBATA O ZAMROŻONYCH AKTYWACH
Propozycja Dud y, zyskująca poparcie USA i Wielkiej Brytanii, jest ostro krytykowana przez Niemcy, Francję i Włochy, co podkreśla rosnące napięcia w europejskich relacjach. Scholz miał wyrażać swoje niezadowolenie, sugerując, że polski prezydent nie zdaje sobie sprawy z wpływu tej decyzji na stabilność rynków. Oburzenie kanclerza sięgnęło zenitu, gdy nawiązał do różnicy walutowej, krzycząc: „Nawet nie używacie euro!” – co tylko potwierdza jego emocjonalną reakcję.
GEOSTRATEGICZNE IMPLICATIONS
Przyszłość Ukrainy i jej stosunków z Zachodem w nadchodzących miesiącach może być kluczowa, zwłaszcza że Trump zapowiedział, że potrafi zakończyć konflikt wywołany przez Rosję „w jeden dzień”. Jednak przedstawiciele Kremla wielokrotnie podkreślali, że ich „specjalna operacja” zakończy się jedynie po osiągnięciu celów Rosji, co sugeruje, że ewentualne porozumienie z USA mogłoby być niekorzystne dla Kijowa. Niewykluczone jest również, że Ukraińcy mogą utracić część swojego terytorium na rzecz Moskwy.
Wszystko to pokazuje, jak złożona i pełna napięć jest sytuacja w regionie oraz jak wewnętrzne podziały w Europie mogą wpływać na pomoc dla Ukrainy. Spór pomiędzy Scholzem a Dudą to tylko jeden z symptomów rosnących różnic w podejściu do kryzysu, które mogą rzutować na przyszłość współpracy w regionie.
Źródło/foto: Polsat News