9 grudnia poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowalski opublikował na swoim profilu zdjęcie Marcina Romanowskiego po operacji. Były wiceminister sprawiedliwości na fotografii przedstawiony był w szpitalnym łóżku, zakrwawiony. Okazało się jednak, że w momencie publikacji tego posta Romanowski nie tylko nie znajdował się w szpitalu, ale również nie był w Polsce. Powstaje zatem pytanie: czy Kowalski świadomie wprowadził w błąd, czy może sam padł ofiarą dezinformacji? Politk odpowiedział na te zarzuty.
Romanowski na Węgrzech
Marcin Romanowski, ścigany za sprawę Funduszu Sprawiedliwości, niedawno uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Wcześniej warszawski Sąd Rejonowy postanowił o trzymiesięcznym areszcie dla byłego wiceministra. Uciekając z kraju, Romanowski uzasadniał to brakiem możliwości otrzymania uczciwego procesu w Polsce.
Kolega partyjny na tropie
W dniu, kiedy sąd ogłosił decyzję o areszcie, Kowalski udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie Romanowskiego ze szpitala. „Poseł Marcin Romanowski. Po ciężkiej operacji. Z krwotokiem. Tusk i Bodnar ponoszą pełną odpowiedzialność za życie posła Romanowskiego, który będzie ich kolejnym więźniem politycznym” — napisał w swoim wpisie poseł PiS.
Jak jednak przekazał europoseł KO Dariusz Joński, w chwili publikacji zdjęcia Romanowski znajdował się już na Węgrzech. „Fakt” postanowił skonfrontować Kowalskiego z informacjami na temat była wiceministra, pytając go o powód publikacji.
Usprawiedliwienie posła
Kowalski bronił się, twierdząc, że w dobie wolności słowa korzystanie z informacji dostępnych w internecie, w tym robienie zrzutów ekranu, jest dozwolone. „Rozumiem, że Donald Tusk chciałby wprowadzić cenzurę w mediach społecznościowych, ale ja jedynie podzieliłem się informacjami, które były dostępne. Nie mam wątpliwości, że Marcin Romanowski przebywał w szpitalu, zanim uzyskał azyl na Węgrzech” — komentował poseł dla „Faktu”.
Kontrowersje wokół IPN
Obok tej sprawy w mediach pojawiły się również inne kontrowersje, takie jak doniesienie dotyczące IPN i Karola Nawrockiego. Kaczyński z kolei zaskoczył dziennikarzy swoją reakcją na pytania o Wiktora Orbána, a Giertych odniósł się do możliwości azylów dla Romanowskiego oraz innych posłów PiS. „Białoruś, Węgry, Albania to kierunki, które są rozważane” — stwierdził polityk.