W minioną niedzielę, 25 sierpnia, w godzinach popołudniowych w miejscowości Radocza, gmina Tomice, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie drogowe. 43-letni kierowca, będący mieszkańcem tej samej gminy, wsiadł za kierownicę pomimo sądowego zakazu i w stanie nietrzeźwości, co doprowadziło do kolizji prowadzącej do wjazdu jego pojazdu do przydrożnego rowu melioracyjnego.
Niezbędna refleksja przed wsiadaniem do auta
Na miejscu zdarzenia policjanci szybko ustalili, że kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków, co skutkowało utratą kontroli nad pojazdem. Szczęśliwie, nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a badania wykazały, że mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Czy to naprawdę nie wystarczy, aby zrezygnować z jazdy?
Prawne konsekwencje jazdy po alkoholu
Nie tylko alkohol był problemem – sprawdzono również, że 43-latek, jak na ironię, powinien był pozostawić kluczyki w kieszeni, ponieważ miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz stanie przed sądem i będzie musiał odpowiedzieć za spowodowanie kolizji, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz złamanie orzeczonego zakazu. Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi grzywna, ograniczenie wolności lub nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Natomiast złamanie zakazu prowadzenia pojazdów może skutkować karą do pięciu lat więzienia.
Wydarzenia takie skłaniają do refleksji. Przed wsiadaniem za kierownicę po spożyciu alkoholu warto zastanowić się nad konsekwencjami, jakie niesie za sobą taka decyzja. Każdy nietrzeźwy kierowca to potencjalne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, a nieodpowiedzialność może prowadzić do dramatycznych skutków. Czas najwyższy, by zrozumieć, że życie i zdrowie są bezcenne, a jazda po alkoholu to sprawa poważna, nie znosząca żartów.
Źródło: Polska Policja