W nocy z 26 na 27 sierpnia br. na terenie Bochni trwała intensywna akcja poszukiwawcza, w której uczestniczyli policjanci z Komendy Powiatowej Policji, strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotnicy z lokalnych jednostek OSP. Poszukiwania zaginionego 34-latka, mieszkańca Kopalin, zakończyły się sukcesem – mężczyzna został odnaleziony w lesie i przekazany pod opiekę specjalistów medycznych.
KRYZYSOWA SYTUACJA I SZYBKA REAKCJA
O godzinie 21:30 policjanci otrzymali pisemne zawiadomienie o zaginięciu mężczyzny, który, jak się okazało, znajdował się w krytycznym stanie psychicznym. Szybka reakcja była kluczowa, ponieważ przed formalnym zgłoszeniem wydarzeń, zaniepokojeni bliscy informowali służby, że 34-latek rozważa najgorsze wyjście. W związku z tym, już przed 20:00 Komendant Powiatowy Policji ogłosił alarm, mobilizując wszystkie dostępne siły. Policja, angażując również jednostki z Nowego Wiśnicza, skupiła się na przeszukiwaniu terenu leśnego w okolicach Kopalin.
SPRZĘT I DZIAŁANIA POSZUKIWAWCZE
W akcji użyto nowoczesnych narzędzi, takich jak quady oraz dron z kamerą termowizyjną, co znacząco zwiększyło efektywność działań terenowych. Oprócz policjantów do poszukiwań zaangażowali się strażacy i ochotnicy, a rodzina zaginionego wsparła akcję, udostępniając w mediach jego zdjęcia oraz rysopis. Ich zaangażowanie i współpraca z policją pokazuje, jak ważne jest wsparcie w trudnych momentach.
ZWROT AKCJI I UDANE ODNALAZIENIE
Kiedy zegar wskazał kilka minut po północy, oficer dyżurny otrzymał informację o mężczyźnie przebywającym na stacji benzynowej w Bochni. Rozpoznany przez pracowników stacji, natychmiast został wskazany jako zaginiony. Policjanci niezwłocznie skierowali się w okolice ulic Wiśnickiej i Zalesie, by sprawdzić pobliski las. I tu, za jednym z drzew, natrafili na zaginionego. Dzielnicowi, jak prawdziwi bohaterowie, potwierdzili jego tożsamość i niezwłocznie udzielili mu niezbędnej pomocy.
Cała akcja poszukiwawcza ukazała ogromne zaangażowanie różnych służb, co niemalże można porównać do scenerii z filmu akcji. Na szczęście z epilogu tej historii wynika, że głównym bohaterem pozostaje nie tyle dramatyczne zgłoszenie, co szczęśliwe zakończenie – zaginiony wrócił pod opiekę specjalistów i – miejmy nadzieję – otrzyma pomoc, której potrzebuje.
Źródło: Polska Policja