Dzisiaj jest 20 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Pościg za motocyklistą w powiecie myślenickim – czy to już norma?

W piątkowy wieczór, 23 sierpnia, myślenicka policja miała okazję uczestniczyć w pasjonującym pościgu, który mógłby stać się scenariuszem do filmu akcji. Wszystko rozpoczęło się od zwykłej kontroli drogowej, która zamieniła się w niesamowitą ucieczkę motocyklisty, pełną niebezpiecznych manewrów i sprytnych sztuczek.

POCZĄTEK POŚCIGU

Tuż przed godziną 23, patrolujący miasto nieoznakowanym radiowozem policjanci z grupy speed zauważyli motocyklistę, który naruszył przepisy drogowe na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Piłsudskiego. Gdy tylko postanowili go skontrolować, mężczyzna zaczął uciekać. I mimo iż jazda powinna być przyjemnością, w tym przypadku stała się dramatycznym pościgiem.

DEMON PRĘDKOŚCI

Motocyklista, jakby to było wyzwanie w rajdzie, wjechał na Zarabie, wykonał manewr zawrócenia na rondzie i ponownie skierował się w stronę centrum. Mundurowi, mając za sobą szybki pomiar prędkości na ul. Piłsudskiego – z wynikiem 106 km/h w obszarze zabudowanym – docenili bezczelność uciekiniera. Jednak jego szczęście szybko się skończyło na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Kościuszki, gdzie nieprzewidziane przeszkody stały się jego zgubą. Uderzył w krawężnik i przewrócił motocykl, po czym zrzucił kask, decydując się na kontynuację ucieczki pieszo.

KTO KTO KTO WCZORAJ PRZEPROWADZIŁ SEANS AKCJI

W biegu jeden z policjantów próbował go zatrzymać, jednak uciekinier biegł wzdłuż rzeki Bysinki, gdzie zaczął działać chaotycznie. W chwilach dramatycznych wyrzucił do wody saszetkę z narkotykami, a gdy zorientował się, jak blisko jest mundurowy, zamierzał skoczyć do rzeki. Przynajmniej takie miał plany, ale na realizacji tego pomysłu nie było mu dane. Został zatrzymany i założono mu kajdanki. Jak się okazało, jego ucieczka miała kilka poważnych powodów.

PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ CZYLI SPÓŹNIONA NAUCZKA

25-letni mieszkaniec powiatu limanowskiego nigdy nie posiadał prawa jazdy, a mimo to odważył się na szaleńczą jazdę. Posiadanie narkotyków w saszetce oraz prawdopodobieństwo prowadzenia motocykla pod ich wpływem to kolejne punkty zarzutów. Krew została pobrana do badań, a mężczyzna przyznał się do winy. Teraz jego los zależy od sądu, gdzie grozi mu nawet pięć lat pozbawienia wolności. I kto wie, może ta historia będzie dla niego nauczką, jak nie powinno się postępować na drodze – bo w końcu życie to nie gra, a stawka jest zbyt wysoka.

Źródło: Polska Policja

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie