Tomasz Komenda, tragiczna postać polskiej sprawiedliwości, przed swoją śmiercią nabył trzy mieszkania w sercu Wrocławia. Jednakże żadne z nich nie trafiło w spadku do jego bliskich, a to z powodu umowy zawartej z najstarszym bratem.
Śmierć Komendy i jego złożona historia
21 lutego bieżącego roku Tomasz Komenda zmarł po ciężkiej chorobie, w wyniku przerzutów do mózgu. O jego odejściu poinformował najstarszy brat.
W 2003 roku Komenda został niesłusznie skazany na 15 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. W wyniku apelacji, w roku kolejnym sąd drugiej instancji wydłużył mu karę do 25 lat. Po 18 latach spędzonych w celi, w marcu 2018 roku, Komenda został warunkowo zwolniony, a dwa miesiące później Sąd Najwyższy oczyścił go ze wszystkich zarzutów.
Rekordowa kwota odszkodowania
8 lutego 2021 roku sąd w Opolu orzekł, iż Tomasz Komenda otrzyma 12 milionów złotych zadośćuczynienia, a także ponad 811,5 tysiąca złotych odszkodowania za niesłuszne lata w więzieniu. To rekordowa suma w kontekście polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Po uzyskaniu tej dużej kwoty Komenda rozmawiał z matką, Teresą Klemańską, która zaleciła mu inwestowanie w nieruchomości, by zapewnić sobie przyszłość bez konieczności pracy. Po tej rozmowie jednak kontakt z synem się urwał, co niepokoiło rodzinę.
Rodzinna tajemnica umowy dożywocia
Krzysztof Klemański, przyrodni brat Tomasza, zdradził, że od momentu, gdy brat zaczął ubiegać się o odszkodowanie, ich najstarszy brat Maciek stał się jego cieniem. To jemu Tomasz zwierzał się z prywatnych spraw, podczas gdy reszta rodziny była postrzegana jako „zła”.
W październiku 2021 roku Komenda nabył dwa mieszkania, a następnie w 2022 roku dokupił kolejne. Dwa z nich przeznaczone były na wynajem, natomiast w trzecim mieszkał sam właściciel. W listopadzie 2022 roku doszło do kontrowersyjnej umowy dożywocia z Maćkiem. Zgodnie z jej zapisami, brat miał świadczyć Tomaszowi opiekę i zapewniać mu codzienne potrzeby, co w istocie stanowiło przekazanie nieruchomości w zamian za opiekę.
Co ciekawe, mieszkania przekazane w ramach tej umowy nie podlegają zachowkowi, czyli nie mogą być przedmiotem roszczeń ustawowych spadkobierców. Jak podkreśla notariusz w rozmowie z „GW”, taka umowa może być jednak łatwo podważona, jeśli udowodni się, że została zawarta pod przymusem lub przez osobę niezdolną do zrozumienia jej treści.
Testament i postępowanie spadkowe
Oprócz umowy dożywocia, Komenda pozostawił testament, który zgodnie z prawem ma pierwszeństwo przed ustawowym dziedziczeniem. Aktualnie postępowanie spadkowe toczy się we wrocławskim sądzie, jednak szczegóły pozostają niejawne. Dotychczasowe rozprawy prowadzone były z udziałem partnerki Tomasza oraz najstarszego brata.
Nie wiadomo, jakie kwestie finansowe są przedmiotem sporu, ale rodzina Komendy zdaje się być uwikłana w emocjonalną grę o jego dziedzictwo. Historia Tomasza Komendy to tragiczny przykład na to, jak szybko można stracić wszystko, a potem znów wszystko zyskać, w świecie pełnym nieprzewidywalnych zwrotów akcji.