Dwaj astronauci, którzy dotarli na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) za pomocą kapsuły Starliner wyprodukowanej przez Boeinga, będą musieli wrócić na Ziemię w kolejnych miesiącach innym statkiem kosmicznym. Przedstawiciele NASA ogłosili, że ich powrót nastąpi przy użyciu kapsuły SpaceX Crew Dragon.
Amerykańska Agencja Kosmiczna wyjaśniła, że niemożność powrotu obecnie wynika z problemów technicznych, które wystąpiły w kapsule Boeinga. Główne trudności związane są z koniecznością zabezpieczenia uszkodzeń, które można w pełni usunąć jedynie po sprowadzeniu statku na Ziemię.
Problemy podczas wyprawy
Przypomnijmy, że w czerwcu Starliner przewiózł astronautów Suni Williams i Butcha Wilmore’a na ISS, gdzie planowali spędzić osiem dni. Niestety, wystąpiły liczne usterki, w tym wyciek helu oraz problemy z działaniem niektórych silników.
Jak informuje CNN, jeszcze 2 sierpnia przedstawiciele Boeinga zapewniali, że ich statek z pewnością będzie w stanie bezpiecznie przetransportować astronautów z powrotem na Ziemię. Jednak na sobotniej konferencji prasowej nie było nikogo z firmy Boeing, co dodatkowo podkreślało rosnące napięcia. NASA wskazała na „pewne rozbieżności dotyczące poziomu ryzyka”, które różniły się w zależności od oceny przeprowadzonej przez Boeinga.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
W rezultacie NASA postanowiła, że lepszym rozwiązaniem będzie przetransportowanie astronautów do domu na pokładzie kapsuły SpaceX Crew Dragon, która ma już na swoim koncie kilkanaście udanych misji załogowych od 2020 roku. Administrator NASA, Bill Nelson, podkreślił, że decyzja o pozostawieniu Williamsa i Wilmore’a na ISS oraz o sprowadzeniu statku Starliner bez załogi była podyktowana dbałością o ich bezpieczeństwo.
– Popełniliśmy błędy w przeszłości: straciliśmy dwa promy kosmiczne. Loty kosmiczne są ryzykowne, nawet w najbezpieczniejszych sytuacjach. A lot testowy z definicji nie jest ani bezpieczny, ani rutynowy – zaznaczył Nelson podczas konferencji.
Przyszłość misji Crew-9
W międzyczasie SpaceX planowało prowadzenie rutynowej misji na ISS, mającej na celu przetransportowanie czterech astronautów w ramach standardowej rotacji załogi. Nowa misja, nazwana Crew-9, zostanie dostosowana do przewozu tylko dwóch astronautów, co umożliwi sprowadzenie Williamsa i Wilmore’a. Dzięki tym zmianom obaj astronauci staną się częścią oficjalnej ekspedycji ISS.
W związku z powyższym, pozostaną oni na stacji przez dodatkowe sześć miesięcy, co jest standardowym czasem trwania rutynowej ekspedycji. Ich powrót za pomocą Crew-9 na Ziemię jest przewidywany najwcześniej na luty 2025 roku.
Źródła: CNN, ABC News, AFP.
Źródło/foto: Interia
