Decyzja rządu Węgier dotycząca Marcina Romanowskiego, obrońcy byłego wiceministra sprawiedliwości, wywołuje nie lada emocje. Romanowski jest poszukiwany na mocy europejskiego nakazu aresztowania po tym, jak warszawski sąd postanowił o jego trzymiesięcznym areszcie, a sam polityk usłyszał aż 11 zarzutów w sprawie związanej z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości.
MIĘDZYNARODOWA OCHRONA DLA POLITYKA
Jak informuje mec. Bartosz Lewandowski, rząd Węgier przyznał Romanowskiemu ochronę międzynarodową na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 roku. Taki krok tłumaczony jest działaniami polskich władz, które według obrońcy naruszają prawa i wolności byłego wiceministra. Jak podkreśla Lewandowski, sytuacja ta stanowi precedens, ponieważ to pierwszy przypadek, gdy polski polityk otrzymał międzynarodową ochronę w innym kraju po 1989 roku.
ZARZUTY I OKOLICZNOŚCI
Przypomnijmy, że Prokuratura Krajowa w środę złożyła wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o europejski nakaz aresztowania Romanowskiego, który jest podejrzewany o poważne przestępstwa. W czwartek sąd zareagował pozytywnie, wskazując na konieczność wystawienia takiego nakazu. Według informacji prokuratury, Romanowski zniknął po wypisie z placówki medycznej 6 grudnia i do tej pory nie można ustalić jego aktualnej lokalizacji, chociaż pojawiły się spekulacje, że może przebywać w Hiszpanii.
Romanowski stoi w obliczu szeregu zarzutów, w tym oskarżeń o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulowanie konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura wylicza, że działania były związane z wskazywaniem preferowanych podmiotów oraz przygotowywaniem ofert przed ich zgłoszeniem. Dodatkowo, były wiceminister jest oskarżony o przywłaszczenie mienia w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowanie przywłaszczenia dalszych 58 milionów.
PRAWDA CZY POLITYCZNY SPÓR?
Widoczna jest również polityczna otoczka całej sprawy, gdyż Romanowski złożył wniosek o azyl polityczny, argumentując, że działania służb i prokuratury są motywowane politycznie. Jak widać, atmosfera wokół tej sprawy staje się coraz bardziej napięta, a zarówno władze węgierskie, jak i polskie, stają przed wyzwaniem, które może mieć poważne konsekwencje zarówno na krajową, jak i międzynarodową scenę polityczną.
W oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń, pozostaje pytanie, jakie będą konsekwencje dla Marcina Romanowskiego oraz całej polskiej polityki. Czy jego pobyt na Węgrzech to tylko chwilowa strategia, czy zapowiedź większych zawirowań w polskim życiu publicznym? Czas pokaże.
Źródło/foto: Onet.pl
Paweł Supernak / PAP