„`html
Po obaleniu reżimu Bashara al-Assada, sytuacja w Syrii stała się niezwykle skomplikowana. W północno-wschodniej części kraju, gdzie zamieszkuje znaczna liczba Kurdów, panuje chaos. Najemnicy wspierani przez Turcję atakują pozycje kurdyjskie, zmuszając tysiące ludzi do ucieczki przed wojną, która wydaje się nie mieć końca. Wojenna rzeczywistość jest wypełniona dramatycznymi obrazami.
Chaos w Kamishli
W poniedziałkowy poranek życie w Kamishli, dużym mieście na granicy syryjsko-tureckiej, przypomina istny wir. Tysiące ludzi przepychają się, walczą o przetrwanie i głośno wołają o pomoc. W godzinach szczytu, setki osób próbują wcisnąć się przez jasnoniebieskie drzwi prowadzące do centrum dystrybucyjnego. Dwa dni temu miejsce to znajdowało się jeszcze w rękach reżimu Assada, a teraz pełni funkcję ośrodka, który rozdziela chleb. Dwie paczki podpłomyków kosztują jedynie 2000 funtów syryjskich (około 14 centów), co jest ceną o połowę niższą niż w piekarniach. Mimo to, dla wielu osób, z uwagi na galopującą inflację, nawet ta suma jest zbyt wysoka.
Nowe wyzwania i niepewność
Media informują o upadku reżimu Assada i jego ucieczce z kraju, a rebelianci, w tym islamistyczna milicja Hajat Tahrir al-Sham (HTS), ogłosili gotowość do „wyzwolenia” Syrii w błyskawicznej ofensywie. W północno-wschodniej Syrii, gdzie mieszka liczna mniejszość kurdyjska, wciąż toczą się walki, a mieszkańcy nie mają pewności, kto przejmie kontrolę nad regionem.
W Kamishli, mimo obalenia reżimu, mieszkańcy walczą o każdy kawałek chleba. Haval Sorash, odpowiedzialny za dystrybucję, mówi, że „kiedyś to oficerowie reżimu robili, co chcieli”. Obecnie piekarnie przeszły w ręce lokalnych władz, a chleb jest wydawany wg planu i zapotrzebowania. Chociaż sytuacja uległa niewielkiej poprawie, wiele osób wciąż boryka się z ubóstwem i brakiem podstawowych minimum do życia.
Zagrożenie ze strony Syryjskiej Armii Narodowej
Północno-wschodnia Syria pozostaje w rękach Kurdów, którzy wraz z Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF), wspieranymi przez Stany Zjednoczone, prowadzą walkę z tzw. Państwem Islamskim (ISIS). Jednak nowe zagrożenie pojawiło się ze strony Syryjskiej Armii Narodowej (SNA), wspieranej przez Turcję, która prowadzi ataki na autonomiczny region. Manbij, zamieszkany głównie przez Arabów, stał się jednym z głównych celów SNA. Pomimo zapewnień SDF, że miasto nie zostało zajęte, walki trwały nieprzerwanie, a SNA otrzymuje wsparcie od tureckiej armii, łącznie z użyciem dronów Bayraktar oraz, jak sugeruje SDF, samolotów F-16.
W ostatnich dniach do Kamishli przybyło wielu uchodźców, głównie Kurdów, którzy uciekli przed ofensywą SNA. Wśród nich są ci, którzy po raz drugi musieli porzucić swoje domy. Sahbon Nuri, zmuszony po raz kolejny do ucieczki, opowiada: „Straciliśmy domy, ziemię, wszystko, co mieliśmy”. Uchodźcy relacjonują brutalne metody walki, jak np. rozrzucanie odciętych głów na ulicach, by zastraszyć ludność i zapobiec jej powrotowi.
Obawy o przyszłość kraju
W tej napiętej sytuacji nie tylko Kurdowie obawiają się o swoją przyszłość. Również w innych częściach kraju, jak w Al-Rakka, byłej stolicy ISIS, można zaobserwować niepokojące zjawiska. Długie kolejki ciężarówek, minibusów i traktorów pełne materacy, lodówek i mebli świadczą o panice mieszkańców, którzy próbują uciec ze swoich domów w obawie przed nieznanym. Rainer Brim z organizacji pozarządowej „Caravan of Humanity” zauważa radość po upadku Assada, ale jednocześnie niepokojące manifestacje, które miały miejsce równocześnie. Uzbrojone w drewniane kije tłumy krzyczące „Bóg jest wielki” i podnoszące palce wskazujące, z symbolem radykalnych islamistów, wzbudzają obawy o przyszłość kraju.
Przerażenie budzi również międzynarodowa społeczność. Obalenie Assada może prowadzić do przejęcia kontroli przez radykalnych islamistów. HTS, organizacja odpowiedzialna za obalenie reżimu, miała związki z Al-Kaidą, mimo że jej lider, Abu Muhammad al-Dżaulani, oficjalnie zerwał z nią kontakty. Niemniej jednak, cele HTS pozostają niejasne, a ich przywódcy wciąż są uważani za ekstremistów, co budzi zaniepokojenie na Zachodzie.
Nadal w wojnie
Sytuacja w Syrii pozostaje niepewna. Mimo upadku Assada i rzekomego końca jego rządów, wojna wciąż trwa. W obliczu nadchodzących wyzwań, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, Syria nie ma łatwej przyszłości. Rada Bezpieczeństwa ONZ wkrótce ma omawiać sytuację w kraju. Wiadomo, że Bashar al-Assad przebywa w Rosji, co sugeruje, że jego upadek nie zakończył kryzysu w regionie.
„`