Podczas Campusu Polska Przyszłości Donald Tusk zszedł z tramwaju „Walka o prawa kobiet” na przystanku „Władza”, a całą sprawę umiejętnie zaplątał w dalsze kłótnie i negocjacje – używając mojej ulubionej poetyki campusowej – z Włodkiem, Władkiem i Szymonem, a także naiwnymi komentatorami, którzy wierzą w to, co wydaje się niemożliwe.
Jesień Polityczna 2023
Tegoroczna jesień polityczna rozpoczęła się już pod koniec lata. Choć Donald Tusk szedł do wyborów z zapewnieniem liberalizacji prawa aborcyjnego, obiecując, że „w ciągu pierwszych stu dni Polki odzyskają swoją godność i szczęście”, podczas Campusu Polska Przyszłości rozwiał wszystkie wątpliwości. Stwierdził kategorycznie, że „dla aborcji legalnej, w pełnym tego słowa znaczeniu, w parlamencie tej kadencji większości nie będzie”.
Nowa Ofensywa Koalicji Rządzącej
To zdanie to coś więcej niż tylko polityczna deklaracja – to sygnał dla nowej ofensywy rządu, która ma inne sprawy do załatwienia. A może jest to bardziej początek działań Tuska, który zrzucił gorący kartofel w ręce swoich koalicjantów. Jak to mówią: „ja chciałem, zrobiłem wszystko, co mogłem, ale to wy macie problem ze sobą, więc to wasza odpowiedzialność”.
Już wcześniej Tusk, w obliczu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który unieważnił kompromis aborcyjny, który od lat stabilizował sytuację w kraju, postanowił zaangażować się w walkę o prawa kobiet, będąc pod wpływem tragedii, którą przeżyły kobiety w wyniku chaosu prawnego.
Sondy i Opinia Publiczna
Badania opinii publicznej pokazują, że większość Polaków domaga się zmian, aczkolwiek „aborcja na życzenie” nie jest najbardziej popieraną opcją, a przeciwników również nie brakuje. Chociaż wszyscy wiedzieli, że Andrzej Duda i PiS nigdy nie zgodzą się na zmiany, a Trzecia Droga będzie upierać się przy referendum, idea „odzyskania godności” w sto dni porwała wielu wyborców i dostarczyła argumentów do rozliczenia premiera.
To Tusk stał na czoło tej obietnicy i nadziei zwolenników liberalizacji. Dwa lata temu, również podczas Campusu, oświadczył: „Aborcja to decyzja kobiety, a nie księdza, prokuratora czy działacza partyjnego”. Deklarował także, że będą gotowi zaproponować ten projekt Sejmowi już w pierwszym dniu po wyborach do parlamentu.
Rozczarowanie i Odwrót
Teraz sytuacja wygląda inaczej. Jedyny projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji, który procedowano, nie zdobył większości poparcia w Sejmie. Nawet ta umiarkowana propozycja nie znalazła uznania, a premier ponownie stawał w obliczu wojen wewnętrznych pomiędzy postępową a konserwatywną częścią koalicji. Postanowił więc ostatecznie zamknąć kwestię odpowiedzialności za niepowodzenia w tym zakresie.
Można powiedzieć, że Tusk zszedł z tramwaju „Walka o prawa kobiet” na przystanku „Władza”, a w kolejne dyskusje oraz konflikty zdolnie wplątał przedstawicieli swoich koalicjantów, jak Czarzasty, Kosiniak-Kamysz, Hołownia, Nowacka oraz Łoboda, która stoi na czele komisji aborcyjnej.
Zarządzanie Polityką i Polaryzacja
Wkrótce będą oni spierać się o kwestię aborcji, konfrontując się z gniewem wyborców z frustracją i niemocą. Równocześnie Tusk stara się, by złość wyborców go nie dosięgła. Jest świadomy, że aby skutecznie rządzić, należy unikać wszelkich impasów, szczególnie gdy przed rządem stoją poważne wyzwania, takie jak składki zdrowotne czy wybory prezydenckie.
Kompromis jako Realne Rozwiązanie?
W ostatnich latach w Polsce nie toczyła się żadna poważna debata merytoryczna w sprawie aborcji. Progresywne elity medialne zignorowały fakt, że – biorąc pod uwagę obecny skład Sejmu – w kraju istnieje duża różnorodność poglądów. Dziś jedynym akceptowalnym rozwiązaniem – nawet dla części PiS-u – wydaje się powrót do kompromisu sprzed wyroku Trybunału, ale politycy woleliby prowadzić walkę z wiatrakami, co prowadzi do dalszej polaryzacji.
Możemy być pewni, że skoro Tusk złożył tak istotną deklarację o aborcji podczas wydarzenia organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego, w przyszłej decyzji o wyborze kandydata na prezydenta nie zignoruje włodarza stolicy, nawet jeśli chciałby widzieć go na innej, strategicznej pozycji.
Przemysław Szubartowicz
Źródło/foto: Interia