Ćwiczenie wojenne Zima-20, zdaniem oficerów, miało na celu przekonanie prezydenta, że generał Rajmund Andrzejczak nie nadaje się do roli szefa sztabu. Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, zlecił jego realizację w taki sposób, aby Andrzejczak poniósł porażkę. Głównym realizatorem tego planu był generał Bogusław Samol, który, jak wskazują rozmowy z przedstawicielami wojska, miał swoje prywatne animozje w stosunku do Andrzejczaka.
FRAGMENTY Z KSIĄŻKI „ARMIA W RUINIE”
Książka „Armia w ruinie”, wydana 17 lipca, odsłania kulisy jednego z kluczowych wojskowych ćwiczeń. Oficerowie przestrzegają przed niebezpieczeństwem wynikającym z dysfunkcjonalnych relacji w polskiej armii i problematycznego zarządzania przez ministra Błaszczaka. Gen. Samol, zdobywca moskiewskiej edukacji wojskowej, miał według Błaszczaka kluczowe umiejętności potrzebne do prowadzenia działań przeciwko Rosjanom. Paradoksalnie, personel resortu, który powinien być przeciwny wpływom Moskwy, powierzył mu przygotowanie młodych oficerów.
Oficerowie z różnych szczebli dowództwa skarżą się na hiperbolizowane opowieści Samola o trudach jego życia wojskowego, które zniekształcały prawdziwy obraz współczesnej armii. Istotną postacią podczas ćwiczenia był generał, który na skutek osobistych urazów do Andrzejczaka, starał się maksymalnie skomplikować jego działania, co skutkowało chaosem i nieprzewidywalnymi wynikami ćwiczeń.
BRAK SPOŁECZNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI
Oficerowie zwracają uwagę, że w sytuacji pełnoetatowego konfliktu powstałoby ryzyko dezorganizacji w systemie bezpieczeństwa. Generał Andrzejczak, decydując się na działania w obliczu zagrożenia, musiał działać samodzielnie, gdyż nieuzgodnione decyzje polityków jedynie komplikowały sytuację. Zamiast skoncentrować się na przygotowaniach do rzeczywistego konfliktu, dużo czasu poświęcano na wewnętrzne rozgrywki i spory.
Po zakończeniu ćwiczeń pojawiły się doniesienia, że Polska w ciągu pięciu dni przegrała wojnę z Rosją, co zdaniem niektórych oficerów było po prostu wynikiem nieudolnych działań dowódczych. W pałacu prezydenckim, na pilnym spotkaniu, Błaszczak próbował przekonać prezydenta do dymisji Andrzejczaka, jednak prezydent nie dał się zwieść.
POLITYKA A WOJSKO
Powszechne jest przekonanie, że decyzje polityczne nie powinny wpływać na operacje wojskowe, a w przypadku Zima-20 te zasady zostały rażąco naruszone. Wielu oficerów zwraca uwagę na fakt, że Błaszczak, nie rozumiejąc roli ministra obrony narodowej w czasie wojny, doprowadził do sytuacji, w której wojsko nie było w stanie należycie przygotować się do obrony kraju.
W wyniku wszystkich tych nieporozumień oraz personalnych konfliktów wojsko wyszło ze wspomnianego ćwiczenia w tragicznym stanie, pozostawiając wiele do życzenia w dziedzinie strategii i współpracy między różnymi szczeblami dowodzenia. Wnioski, które można by były wyciągnąć z Zimy-20, nie zostały sformułowane. Jak stwierdzają uczestnicy, całość miała na celu jedynie udowodnienie niekompetencji generała Andrzejczaka, nic więcej.
Ostatecznie, Zima-20 nie przyniosła żadnych konstruktywnych rezultatów, a armia znalazła się w sytuacji, która z pewnością nie przygotowała jej odpowiednio na przyszłe wyzwania.