Leszek Miller wyraził krytykę wobec apelu Donalda Tuska, który wzywał do zwiększonego wsparcia dla Ukrainy. Były premier odniósł się do pomników upamiętniających postacie związane z Ukraińską Powstańczą Armią (UPA) we Lwowie. W swoim ironicznie sformułowanym wpisie w serwisie X, Miller zauważył: – Premier Tusk nie miał okazji poznać tych symboli chwały. Może innym razem.
Spotkanie Tuska z Zełenskim
W trakcie wizyty we Lwowie Donald Tusk, premier Polski, nawiązał współpracę z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Obiecywał dalsze wsparcie dla Ukrainy oraz przypomniał o solidarności między Polską a Ukrainą. Tusk zapowiedział także zaangażowanie w integrację Ukrainy z Unią Europejską i NATO podczas polskiej prezydencji w Radzie UE.
Na wpis Leszka Millera, odnoszący się do wizyty Tusk, zwrócił uwagę na to, że premier podkreślił znaczenie solidarności między narodami w kontekście trwającej wojny z Rosją. Miller zauważył, że chociaż pogoda nie sprzyjała, a Tusk nie miał czasu na spacer po Lwowie, to mógł zwiedzić reprezentacyjną ulicę Stepana Bandery i zobaczyć pomnik tego kontrowersyjnego działacza.
Kontrowersje związane z UPA
Miller podkreślił, że premier mógł także zauważyć ulice związane z Jewhenem Konowalcem, założycielem OUN, który miał istotny wpływ na ukraiński nacjonalizm w XX wieku. Były premier przypomniał, że za czasów II Rzeczypospolitej, struktury OUN prowadziły brutalną działalność, a na terenie Politechniki Lwowskiej planowane jest postawienie pomnika upamiętniającego ten okres.
W swoim wpisie Miller odniósł się również do alei Bohaterów UPA oraz miejsca, gdzie kiedyś znajdowało się muzeum Romana Szuchewycza, które zostało zniszczone w wyniku rosyjskiej inwazji. Zauważył, że Szuchewycz wydał rozkazy, które doprowadziły do brutalnych działań na Wołyniu, mających na celu fizyczne wyeliminowanie Polaków. Jego zdaniem, kult takich „bohaterów” wciąż jest żywy w dzisiejszej Ukrainie.
Niedokończona historia
Miller przypomniał, że plan odbudowy muzeum Szuchewycza jest w toku, a mer Kijowa zapewnił o tym, że mogą w tym uczestniczyć polscy przedstawiciele. W tej kwestii polityk podkreślił, że kombatanci UPA mogą być zawiedzeni, gdyż nie wszyscy Polacy zostali wymordowani. Dodał, że temat zbrodni dokonanych na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów podczas II wojny światowej wciąż jest aktualny i wymaga dalszych rozmów między Polską a Ukrainą.
Na zakończenie zwrócił uwagę, że ekshumacje wstrzymano w 2017 roku w wyniku kontrowersji związanych z pomnikami UPA w Polsce. Tusk w mediach społecznościowych mówił, że kluczem do pełnego pojednania obydwu narodów jest możliwość ekshumacji ofiar tych tragicznych wydarzeń.
Źródło/foto: Interia