Ostatni wpis przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa wywołał falę kontrowersji w mediach społecznościowych. Do dyskusji na temat stanu i reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce włączyli się Roman Giertych, zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski oraz były wiceminister zaangażowany w aferę hejterską, Łukasz Piebiak. Osoby związane z byłym rządem postawiły Giertychowi zarzuty o stawianie gróźb, na co parlamentarzysta odpowiedział, nie kryjąc emocji.
Kontrowersyjny post przewodniczącej KRS
W piątek rano Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, opublikowała na swoich profilach społecznościowych postanowienie krakowskiego Sądu Okręgowego dotyczące sędziów powołanych przez KRS w wyniku reform przeprowadzonych przez oboz PiS.
Dokument stwierdza, że sąd uznaje za nieistniejące wszelkie „orzeczenia” wydane jako „rozpoznanie” środka zaskarżenia w sprawach prowadzonych przez wymienionych sędziów. Pawełczyk-Woicka skomentowała, że „walka o praworządność wchodzi w nowy etap”, co spotkało się z burzliwą reakcją internautów, w tym zwłaszcza Romana Giertycha.
Reakcje na wpis KRS
Kolejnego dnia Giertych odpowiedział na wpis przewodniczącej KRS, postulując jednoznaczne wycofanie się neosędziów z orzekania i domagając się zwrotu wynagrodzeń przez Pawełczyk-Woicką z odsetkami. W jego słowach dało się wyczuć determinację.
Pawełczyk-Woicka szybko skontrowała, uznając słowa Giertycha za „żart” lub „groźbę” wobec tysięcy sędziów, co wzbudziło kolejną falę emocji. Podkreśliła, że osoby zamożne mają moc wpływu na innych oraz zasugerowała, jakie konsekwencje mogą wyniknąć z ewentualnego wprowadzenia przez Giertycha swojej wizji sprawiedliwości.
Ostra wymiana zdań
Michał Ostrowski, obecny zastępca prokuratora generalnego, także skrytykował Giertycha, nazywając go „podejrzanym”. Sugerował, aby Giertych wyłączył internet, aby uniknąć kompromitacji. Ostrowski dodał, że sprawy dotyczące Giertycha są w toku, a trzech prokuratorów zeznało przeciwko niemu.
Odpowiedzi Giertycha były bezkompromisowe – przypomniał, że wygrał dotychczasowe sprawy z Ostrowskim i polecił mu poczekać na wynik śledztwa w sprawie nacisków w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu. Podkreślił, że nie ma statusu podejrzanego, na co wskazuje artykuł prasowy, który przytoczył jako dowód.
Odpowiedź na zarzuty
Reagując na wypowiedzi Piebiaka, Giertych stwierdził, że KRS było konstytucyjnym organem przed rządami PiS, przypominając o znaczeniu tego organu dla niezależności wymiaru sprawiedliwości.
Cała sytuacja pokazuje, jak głęboko podzielona jest opinia publiczna w kwestii wymiaru sprawiedliwości w Polsce i jakie emocje budzą te tematy.
Źródło/foto: Interia