Rosyjski hokeista Maksim S., grający w polskiej lidze, został skazany na niemal trzy lata więzienia za działalność szpiegowską na rzecz Kremla. Jak ustaliły służby specjalne, 21-latek działał na zlecenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa, angażując się w niebezpieczną grę, której stawką była nie tylko jego kariera, ale i bezpieczeństwo kraju.
Wyrok za szpiegostwo
W środę, 18 grudnia, Maksim S. usłyszał wyrok dwóch lat i jednego miesiąca pozbawienia wolności, oraz został zobowiązany do zapłaty grzywny w wysokości ponad 5 tysięcy złotych. Do czasu deportacji, która planowana jest na maj 2025 roku, hokeista będzie przebywał w zakładzie karnym w Lublinie. Przed zatrzymaniem grał w drużynie Zagłębie Sosnowiec, gdzie wystąpił w pięciu meczach ligowych, a jego rola w zespole ograniczała się głównie do młodzieżowej sekcji.
Podwójne życie
Z informacji przekazanych przez portal Ukrainska Pravda wynika, że Maksim S. prowadził podwójne życie. Zwerbowali go agenci FSB za pośrednictwem platformy Telegram, a początkowo otrzymywał proste zadania, takie jak publikowanie treści politycznych w mediach społecznościowych w zamian za kryptowalutę. Z czasem jego misje stawały się coraz bardziej zaawansowane. Miał m.in. fotografować strategiczne lokalizacje, takie jak dworzec kolejowy w Przemyślu czy fabrykę broni na Śląsku. Wynajął nawet mieszkanie z widokiem na obiekt przemysłowy związany z produkcją sprzętu wojskowego.
Wciągnięty w siatkę szpiegowską
Jego zatrzymanie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czerwcu 2023 roku ujawniło niepokojące szczegóły. W laptopie hokeisty znaleziono dokumenty dotyczące Grupy Wagnera, co przemawia za poważnością jego działań. Śledczy ustalili, że dołączył do międzynarodowej siatki szpiegowskiej liczącej 16 osób, której celem było sabotowanie transportów pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy.
Zmiany w działalności szpiegowskiej
Po wybuchu wojny w Ukrainie aktywność agentów zwerbowanych przez Rosję w krajach europejskich znacząco wzrosła. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informuje, że rekruterzy koncentrują się głównie na młodych przedstawicielach byłych republik ZSRR. Wynagrodzenie za ich działalność jest wypłacane w kryptowalutach, a komunikacja odbywa się za pośrednictwem szyfrowanych aplikacji, co czyni tę działalność jeszcze bardziej niebezpieczną.
Źródło/foto: Polsat News
