W niewielkiej miejscowości Bartniki w gminie Puszcza Mariańska doszło do zdarzenia, które nikogo nie pozostawia obojętnym. Policjanci z Żyrardowa zatrzymali 28-letniego mężczyznę, który – jak się okazuje – nie tylko doprowadził do wypadku, ale również uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Oto dramatyczna historia, która wywołuje mieszankę oburzenia i zdziwienia.
Wypadek na drodze – dramat kierowcy fiata
Cała sytuacja miała miejsce we wtorek, 20 sierpnia, około godziny 18. Kierujący oplem, w stanie nietrzeźwości, zderzył się z nadjeżdżającym fiatem, a następnie postanowił odjechać z miejsca wypadku. Ofiarą stał się 49-latek, który w wyniku kolizji doznał obrażeń i trafił do szpitala. Niestety, zamiast pomocy, sprawca zdarzenia okazał się być nieodpowiedzialny i zupełnie zignorował potrzebującego. Gdzie się podziała ludzka empatia?
Ucieczka i szybkie działania policji
Policyjna interwencja odbyła się błyskawicznie. Funkcjonariusze po wypadku natychmiast przystąpili do pracy, aby ustalić zarówno okoliczności zdarzenia, jak i tożsamość uciekającego sprawcy. Po intensywnych działaniach, zatrzymali 28-latka, który – jak się później okazało – miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Choć nie był to jego pierwszy wybryk, to jednak skala tego zdarzenia wprawia w osłupienie. Nadto, mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów oraz obowiązujący sądowy zakaz. Jak można być tak nieodpowiedzialnym?
Groźne konsekwencje
28-latek usłyszał już zarzuty. Działał wieloma przepisami naraz – spowodowanie wypadku, ucieczka, brak udzielonej pomocy oraz jazda w stanie nietrzeźwości. Te przewinienia mogą grozić mu nawet 5-letnim pobytem za kratkami. Czy to wystarczająca kara za tak lekkomyślną postawę? Wiele osób zadaje sobie to pytanie. W takim przypadku nie sposób nie zastanowić się, co się dzieje z niektórymi kierowcami i jak mało mają na względzie bezpieczeństwo innych.
Źródło: Polska Policja