Proces związany z zarzutami wobec Zbigniewa Bońka zbliża się do końca. Nowe informacje na temat sprawy pojawiły się w „Przeglądzie Sportowym Onet”. W ostatnich dniach obrońca byłego prezesa PZPN złożył wniosek o wyłączenie prokuratorów z prowadzonego śledztwa, co spotkało się z różnymi reakcjami.
ZARZUTY I REAKCJE UEFA
W sierpniu 2023 roku Zbigniew Boniek usłyszał zarzuty od prokuratury, dotyczące działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zarzut ten dotyczy okresu od listopada 2014 roku do sierpnia 2021 roku, kiedy Boniek pełnił funkcję prezesa PZPN. Prokurator Przemysław Nowak z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej podał, że Boniek miał wspólnie z innymi osobami wyrządzić związkowi szkodę w wysokości przekraczającej milion złotych w związku z umową sponsorską.
W listopadzie 2022 roku zatrzymano również Jakuba Tobiasza, członka zarządu PZPN, oraz Macieja Sawickiego, byłego sekretarza generalnego. Później do tego grona dołączył Andrzej Placzyński, dyrektor firmy Sportfive, która przez wiele lat współpracowała z związkiem. Boniek nie przyznaje się do winy, zapewniając, że sprawa ma podłoże polityczne.
KOLEJNE ETAPY POSTĘPOWANIA
Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że obrońca Zbigniewa Bońka złożył wnioski dowodowe, a dwa razy wyznaczono terminy na zapoznanie się z materiałami śledztwa. Właśnie w trakcie tego procesu udało się przesłuchać świadka oraz samego podejrzanego, który jednak zdecydował się na odmowę odpowiedzi na pytania prokuratury, chętnie dzieląc się natomiast swoimi osiągnięciami w roli prezesa PZPN.
Na 9 grudnia zaplanowano kolejny termin zaznajomienia się z aktami sprawy, na którym Boniek i jego obrońca nie byli obecni, ale mieli możliwość uczestnictwa. W dniu następnym obrońca złożył wniosek o umorzenie postępowania oraz wyłączenie prokuratorów, wskazując, że mieli oni z góry ocenić dowody, co mogło wpłynąć na niezręczność procesu. Niestety, prokuratura oddaliła ten wniosek.
PRZYSZŁOŚĆ ŚLEDZTWA I KONTROWERSJE
Obecnie trwa analiza złożonych wniosków dowodowych, a zakończenie śledztwa wciąż pozostaje niepewne. Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej przyznała, że postępowanie znajduje się na finiszu, ale nie podano daty jego zakończenia. Cała sytuacja jest nie tylko zaskakująca, ale również wywołuje wiele kontrowersji, a opinia publiczna śledzi sprawę z wielkim zainteresowaniem.