W bydgoskim Śródmieściu dzielnicowi zabezpieczyli imponującą liczbę ponad 200 butelek spirytusu oraz 39 kilogramów tytoniu, które nie miały polskich znaków akcyzy. Sprawcą tego wykroczenia jest 40-letni mężczyzna, który teraz stawi czoła konsekwencjom swojego nielegalnego procederu, uszczuplając tym samym dochody Skarbu Państwa o ponad 63 tysiące złotych.
SKANDAL W BOŻENKOWIE
Cała sprawa zaczęła się od precyzyjnych ustaleń sierżanta sztabowego Łukasza Szmajdy. Funkcjonariusz odkrył, że bydgoszczanin prowadził działalność gospodarczą w sposób jawnie nielegalny, sprzedając alkohol i tytoń bez odpowiednich oznaczeń akcyzowych. Rzecz jasna, nie mógł tu pozostać bezczynny.
INTERWENCJA POLICJI
W zeszły wtorek, 20 sierpnia 2024 roku, sierżant Szmajda wspólnie z kolegami z zespołu, sierżantem sztabowym Kamilem Kurdelskim oraz sierżantem sztabowym Piotrem Szczepanikiem, wyruszył pod wskazany adres w Bożenkowie, gdzie miały miejsce nielegalne transakcje. Zastali tam mężczyznę i jego partnerkę przy zaparkowanym samochodzie. Po wyjaśnieniu celu wizyty, udali się na teren posesji, gdzie mężczyzna usilnie zapewniał o braku jakichkolwiek nielegalnych wyrobów, co jednak kłóciło się z jego nerwowym zachowaniem.
ODKRYCIE W ALTANIE
W trakcie przeszukania altany policjanci dotarli do piwnicy, gdzie znaleźli 39 kilogramów krajanki tytoniowej schowanych w trzech jutowych workach oraz 205 butelek jednolitrowego spirytusu w 11 kartonach. Wszystkie te wynalazki były pozbawione polskich znaków akcyzowych. Dodatkowo skonfiskowano również 20 tysięcy złotych oraz telefon komórkowy.
ZEWNĘTRZNY OBLICZ MĘŻCZYZNY
Właściciel nielegalnych wyrobów został zatrzymany i usłyszał zarzuty z kodeksu karnego skarbowego w związku z posiadaniem tytoniu bez odpowiednich oznaczeń akcyzowych. Wartość strat dla Skarbu Państwa szacuje się na ponad 63 tysiące złotych. Co ciekawe, mężczyzna nie jest debiutantem w kontaktach z wymiarem sprawiedliwości — posiada już wyrok za podobne przewinienia.
Czyżby mężczyzna miał na koncie więcej grzechów przeciwko prawu, czy po prostu lubił ryzyko? Pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń, chociaż jedno jest pewne — jego działalność z pewnością nie pozostanie bez odpowiedzi.
Źródło: Polska Policja