Dramatyczne sceny miały miejsce w sobotę rano, 15 grudnia, w Chorzowie, w województwie śląskim. Policja otrzymała zgłoszenie o usiłowaniu zabójstwa, w którym 15-letni chłopiec rzekomo dźgnął nożem partnera swojej matki, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Służby natychmiast rozpoczęły akcję poszukiwawczą.
Ucieczka i Pościg
Już po chwilach od tragicznego incydentu nastolatek oddalił się z mieszkania w nieznanym kierunku. Dyżurny z chorzowskiej komendy błyskawicznie wysłał wszystkie dostępne patrole do obszaru, gdzie miało miejsce zdarzenie. Na miejscu pojawiło się wiele radiowozów, a policjanci zaczęli intensywne poszukiwania 15-latka.
W trakcie patrolu, nieopodal miejsca zamieszkania podejrzanego, funkcjonariusze drogówki dostrzegli osobę pasującą do opisanego przez świadków rysopisu. Gdy chłopiec zauważył zbliżający się radiowóz, natychmiast podjął próbę ucieczki, ignorując wezwania mundurowych. Pościg, który trwał zaledwie kilka chwil, zaprowadził go na ślepą uliczkę; chłopiec znalazł się na terenie jednej z posesji, nie mając już możliwości dalszej ucieczki.
Agresja i Areszt
Mimo braku drogi wyjścia, nastolatek nie zamierzał się poddawać. W chwili paniki chwycił leżącą w pobliżu łopatę i groził funkcjonariuszom, że jeśli się nie wycofają, zrobi im krzywdę. Jednak policjanci, nie dając się zastraszyć, obezwładnili agresywnego chłopca i przetransportowali go na komendę. Okazało się, że nastolatek był uciekinierem z młodzieżowego ośrodka wychowawczego, co dodatkowo podkreśla, jak dramatyczny miał miejsce rozwój sytuacji.
Konsekwencje Prawne
Zgodnie z decyzją sądu rodzinnego, 15-latek został umieszczony na trzy miesiące w schronisku dla nieletnich. Będzie musiał odpowiedzieć za usiłowanie zabójstwa oraz groźby kierowane wobec policjantów, co może skutkować dalszymi konsekwencjami, w tym możliwością trafienia do zakładu poprawczego.
Stan Poszkodowanego
Człowiek, który został raniony nożem, został niezwłocznie przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację ratującą życie. Na szczęście jego stan jest już stabilny, a zagrożenie życia minęło.