Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Tragiczny wypadek na chodniku: prokuratura postanowiła w sprawie śmierci jednej osoby

Koszmar, który miał miejsce na placu Rodła w Szczecinie, wstrząsnął Polską. Rozpędzony samochód wjechał w tłum przechodniów, a następnie uciekał pod prąd, taranując inne pojazdy i raniąc kolejnych ludzi. Za kierownicą siedział 33-letni Grzegorz Ł. Został zatrzymany tuż po tragedii, w wyniku której jedna osoba poniosła śmierć, a 21 zostało ranny. Mężczyźnie groziło dożywocie, ale w świetle ostatnich wydarzeń wydaje się, że nie poniesie odpowiedzialności za to okropne przestępstwo. Prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa, twierdząc, że Grzegorz Ł. był niepoczytalny w momencie zdarzenia.

NOWE ZARZĄDZENIA PROKURATURY

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie ogłosiła w środę, 18 grudnia, że złożyła do sądu wniosek o umorzenie śledztwa dotyczącego dramatycznych wydarzeń, w których sprawcą był Grzegorz Ł. W tym samym wniosku prokurator rekomenduje, by 33-latek trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Choć decyzja sądu jest kluczowa, wydaje się, że formalności są tylko kwestią czasu.

Przypomnijmy, że do tragicznego incydentu doszło 1 marca tego roku na pl. Rodła w Szczecinie. Kierowca osobówki wjechał w grupę pieszych, a następnie spowodował serię kolizji, uciekając z miejsca zdarzenia. Wśród ponad 20 poszkodowanych, dwie osoby znajdowały się w stanie krytycznym, a cztery odniosły poważne obrażenia. W maju prokuratura poinformowała, że jedna z ofiar zmarła.

POTENCJALNE KARY I OPINIE BIEGŁYCH

Grzegorz Ł. usłyszał poważne zarzuty, w tym usiłowanie zabójstwa wielu osób oraz spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Miał dożywotnią karę w zasięgu ręki. W momencie zdarzenia był trzeźwy. Po przeprowadzeniu śledztwa prokuratura opiera swoje rozstrzygnięcia na ocenach biegłych psychiatrów, którzy uznali, że mężczyzna w chwili czynu nie był zdolny do rozpoznania znaczenia swoich działań.

— „Z uwagi na poważny stan zdrowia psychicznego Grzegorza Ł. oraz wysokie ryzyko wystąpienia podobnych zdarzeń w przyszłości, wnosimy o jego przymusowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym” – czytamy w komunikacie prokuratury. Równocześnie śledczy domagają się zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów oraz przepadku samochodu, który posłużył do popełnienia przestępstwa.

Grzegorz Ł. przyznał się do winy i został umieszczony w areszcie, gdzie oczekuje na dalsze decyzje sądu. Jeśli trafi do szpitala psychiatrycznego, będzie się tam znajdować tak długo, aż lekarze uznają go za zdolnego do powrotu do społeczeństwa. Co pół roku jego stan zdrowia będzie monitorowany przez niezależnych biegłych.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie