Miało być słodko, a skończyło się gorzko. W strzeleckim markecie młody mężczyzna dał się skusić na cukierka, ignorując fakt, że na jego poczynania czujnie zerkał ochroniarz. Kierując się chęcią przyjemności, zakończył działania na słodyczach, ale wkrótce potem znalazł się w tarapatach w towarzystwie interwencji policji. Jak relacjonują mundurowi, nie był to jednak pierwszy występek tego delikwenta; wkrótce wyszło na jaw, że był on poszukiwanym złodziejem rowerów.
W ALIMENTACH SŁODKOŚCI
W ubiegłym tygodniu policjanci otrzymali nagłe zgłoszenie o incydencie w jednym z supermarketów w Strzelcach Opolskich. Niekontrolowana sytuacja wybuchła pomiędzy klientem a ochroniarzem, który zauważył, że młodzieniec bezprawnie konsumuje towar. Zwracając uwagę na jego postępowanie, ochroniarz mógł się spodziewać oporu, lecz nie przypuszczał, że zareaguje tak agresywnie. Zamiast przyznać się do winy, mężczyzna rozpoczął szarpaninę, co tylko zaostrzyło konflikt.
WIZYTA POLICJI
Facet o numerze 29 na karku nie tylko przez czterdziestoletni smakował cukierków, ale jednocześnie wpadł na gorącym uczynku kradzieży. Interweniujący policjanci szybko zidentyfikowali w nim sprawcę kradzieży roweru, do której doszło dwa tygodnie wcześniej. Sam złodziej, widząc brak wyjścia, przyznał się do winy i wskazał miejsce ukrycia skradzionej maszyny.
ZRANIONY ROWER
Dzięki czujności funkcjonariuszy, rower powrócił do swego prawowitego właściciela, a młody delikwent z pewnością długo zapamięta gorzki smak swojego słodkiego grzechu. Ostatecznie to on stanie przed obliczem wymiaru sprawiedliwości, gdzie za kradzież będzie musiał odpowiedzieć. No cóż, morale tej historii brzmi – czasem za małe słodycze przychodzi płacić wysoką cenę.
Źródło: Polska Policja