Od 1 stycznia 2025 roku minimalne wynagrodzenie za pracę ulegnie podwyższeniu. Zmiana ta wpłynie również na kwotę wolną od zajęcia komorniczego, która jest bezpośrednio związana z wysokością minimalnej płacy. Pracodawcy dłużników mogą zatem spodziewać się, że na kontach ich pracowników pozostanie więcej środków. Jak wpłynie to na osoby niepłacące alimentów?
Koniec z ubogim dłużnikiem
Dłużnicy mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ od stycznia 2025 roku wzrosną kwoty wolne od zajęć komorniczych. Dzięki temu na kontach dłużników zostanie większa część wynagrodzenia niż dotychczas. Należy jednak pamiętać, że wysokość tej kwoty jest ściśle związana z minimalnym wynagrodzeniem.
Zmiany w obowiązujących przepisach
Zgodnie z nowymi regulacjami, kwota wolna od potrąceń komorniczych wyniesie: obecnie, w drugiej połowie 2024 roku, minimalne wynagrodzenie wynosi 4,3 tys. zł brutto, co przekłada się na kwotę wolną w wysokości 3 tys. 225 zł. Natomiast od 1 stycznia 2025 roku, kiedy minimalna płaca wzrośnie do 4 tys. 666 zł brutto, kwota wolna od potrąceń wyniesie już 3 tys. 510,92 zł. Dodatkowo, 75 proc. tego wynagrodzenia to 2 tys. 633,10 zł, a 90 proc. — 3 tys. 159,83 zł.
Alimenty na czołówce
Warto jednak zauważyć, że powyższe kwoty nie dotyczą potrąceń związanych z alimentami. W tym przypadku, komornik ma prawo do zajęcia wynagrodzenia do wysokości 3/5 pensji, co oznacza, że wypłata minimalnej kwoty na życie pracownika nie jest konieczna. Osoby zatrudnione w niepełnym wymiarze czasu pracy muszą liczyć się z proporcjonalnym zmniejszeniem tych kwot.
W związku z nowymi przepisami, sytuacja alimenciarzy może się znacząco zmienić, a dłużnicy, którzy starają się unikać swoich obowiązków, powinni być świadomi nadchodzących konsekwencji. Czas na refleksję nad sprawiedliwością finansową w Polsce nastał.