W ostatnim odcinku programu „Stan Wyjątkowy” Kamil Dziubka i jego gość, Klaudiusz Slezak, omawiali zbliżające się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej. Temat ten jest istotny ze względu na planowaną decyzję dotyczącą sprawozdania wyborczego partii Prawo i Sprawiedliwość, której grozi utrata milionów złotych. Prowadzący zwraca uwagę, że mimo licznych doniesień o nadużyciach dokonywanych przez PiS, decyzja PKW nie jest z góry przesądzona, a przewidywania dotyczące możliwej utraty subwencji przez PiS mogą okazać się mylne.
Gość specjalny ostatniego odcinka podcastu zauważa, że PKW ma ograniczone kompetencje w zakresie podejmowania decyzji o utracie subwencji przez Prawo i Sprawiedliwość. Podkreśla, że PKW składa się z dziewięciu osób, które głosują „za” lub „przeciw” na podstawie dostarczonych dokumentów. Wsparciem dla PKW jest Krajowe Biuro Wyborcze.
Slezak wyjaśnia, że KBW stwierdziło, że PKW może oceniać jedynie sprawozdanie dostarczone przez PiS, a jeśli w nim brakuje pewnych informacji, PKW nie ma prawa ich badać. Dodaje, że głównym celem PKW jest sprawdzenie zgodności danych zawartych w tabelce. Rozważania dotyczące ewentualnej utraty subwencji przez PiS mogą więc być nietrafione.
Kamil Dziubka zwraca uwagę na dokumenty przekazane do PKW przez Ministerstwo Obrony Narodowej dotyczące organizacji pikników wojskowych. Według tych dokumentów, na niektórych z tych pikników padały wypowiedzi odnoszące się do działań PiS. Eksperci z MON oszacowali koszty tych pikników na 2 miliony złotych, podczas gdy partia próbuje wykazać jedynie 400 tysięcy.
Na podstawie przepisów PKW może podjąć działania, jeśli wykryte zostaną nieprawidłowości dotyczące kwoty przekraczającej 1% wydatków wyborczych. PiS wydało na kampanię 40 milionów złotych, co oznacza, że po przekroczeniu kwoty 400 tysięcy złotych, PKW ma podstawy, by zakwestionować działania partii, gdyż stanowi to naruszenie prawa.
Źródło/foto: Onet.pl