Zakończyły się poszukiwania pytona, który zaginął w poniedziałek w Stalowej Woli. Węża zauważył przypadkowy przechodzień na chodniku, który powiadomił policję. Funkcjonariusze zabrali gada do weterynarza.
Według portalu stalówka.net, w poniedziałek z mieszkania na trzecim piętrze przy ul. Okulickiego w Stalowej Woli wyrzucono pytona. Wąż wylądował na parapecie na parterze, a następnie wszedł do innego mieszkania, gdzie został zauważony przez właściciela. Ten, zaniepokojony widokiem, wyrzucił węża ponownie przez okno.
O zaistniałej sytuacji poinformowano służby, które rozpoczęły poszukiwania gada. Urząd Miasta Stalowa Wola ostrzegł mieszkańców, że wąż nie stanowi zagrożenia, ale apelował o zachowanie czujności, podając jego opis – czarny, około 1 metra długości.
Pyton został schwytany ponad dobę później we wtorek wieczorem, gdy kobieta poinformowała służby o widzianym na chodniku przy ul. Okulickiego wężu. Policjanci przybyli na miejsce, schwytali gada i przekazali go weterynarii.
Policja pochwaliła postawę kobiety, która natychmiast powiadomiła służby po zauważeniu węża, co umożliwiło szybką reakcję i skuteczne działania.
Źródło/foto: Polsat News