Minister spraw zagranicznych odniósł się do sytuacji Marcina Romanowskiego, polityka PiS, który jest poszukiwany listem gończym. Radosław Sikorski na platformie X skomentował temat, pisząc: „Paszport dyplomatyczny męczennika od defraudowania publicznych pieniędzy przeznaczonych dla ofiar przestępstw znajduje się w depozycie MSZ.”
Poszukiwania Polityka PiS
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, od 12 grudnia 2023 roku znajduje się na liście osób poszukiwanych. Decyzja o jego trzymiesięcznym areszcie została podjęta przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa z powodu podejrzeń o udział w nierozprawionych sprawach dotyczących Funduszu Sprawiedliwości. Istnieją przypuszczenia, że Romanowski może przebywać poza granicami kraju.
Zarzuty wobec Romanowskiego
Polityk jest podejrzewany m.in. o manipulowanie konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, którego środki są kontrolowane przez ministra sprawiedliwości. Sprawa ma swoje korzenie w czasach rządów PiS. W ostatnich dniach policja prowadziła przeszukań w miejscach, gdzie mógłby się ukrywać. Ponadto Prokuratura Krajowa poinformowała, że od 6 grudnia Romanowski nie korzysta z żadnego zarejestrowanego na siebie numeru telefonu komórkowego, co może sugerować, że nie przebywa już w Polsce.
Dyplomatyczny przywilej
Sikorski podkreślił, że paszport dyplomatyczny, który przysługuje Romanowskiemu jako członkowi polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, jest teraz w rękach MSZ. Ta funkcja dawała mu wcześniej immunitet, który chronił go przed aresztowaniem, jednak ten został uchylony, co otworzyło drogę do działań przeciwko politykowi. Prokuratura postawiła mu łącznie 11 zarzutów, w tym przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej oraz krzywoprzysięstwo przy przyznawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Co dalej z Romanowskim?
Wśród spekulacji dotyczących Romanowskiego słychać głosy o jego rzekomej przynależności do tajemniczej organizacji. Brak działań ze strony służb budzi kontrowersje, co skutkuje falą krytyki i określeniami takimi jak „festiwal pomyłek”. Jak potoczą się dalsze losy posła PiS oraz jakie działania podejmą władze w celu jego zatrzymania, pozostaje na ten moment zagadką.