Startujący samolot ledwo uniknął zderzenia z innym śmigłowcem na lądowisku w Bornem Sulinowie. Incydent ten miał miejsce podczas zlotu pojazdów militarnych. „Zachowanie pilota śmigłowca było niebezpieczne” – skomentował Wiesław Filosek, szef miejscowego aeroklubu. Nagranie z ryzykownego manewru trafiło do internetu.
Nagranie z niefortunnego startu opublikował na platformie X pilot liniowy Piotrek Czuban. Zdarzenie miało miejsce podczas długiego weekendu między 15 a 18 sierpnia, kiedy w Bornem Sulinowie odbywał się 19. Zlot Pojazdów Militarnych.
Na filmie widać granatowo-bordowy samolot An-2 startujący z lądowiska w Bornem Sulinowie. Maszyna szybko wzbiła się w powietrze, unosząc się na kilka metrów nad ziemią, kiedy nagle pojawił się czarny śmigłowiec. Mimo że helikopter również startował, to tyłem, co skutkowało brakiem widoczności dla pilota.
Pilot „antka” zdołał zauważyć zagrożenie i w ostatniej chwili skręcił w lewo, mijając o włos śmigłowiec. Jak zaznaczył, nie udałoby się to, groziłaby tragedia z udziałem kilkunastu osób, które najprawdopodobniej znajdowały się na pokładzie samolotu.
„Ostrzegam, abyście nie lecieli 'na wakacjach’ z przypadkowymi osobami. Sprawdzajcie uprawnienia pilota i unikajcie udziału w 'imprezach’ bez kontroli Urzędu Lotnictwa Cywilnego” – przekazał ekspert.
Potwierdzenie incydentu uzyskał Jarosław Marczyński, prezes Stowarzyszenia Miłośników Militarnej Przeszłości Bornego Sulinowa. Wyjaśnił, że niebezpieczne zdarzenie miało miejsce podczas imprezy organizowanej przez Aeroklub Borneński, która nie była częścią zlotu pojazdów militarnych.
Wiesław Filosek, szef Aeroklubu Borneńskiego, podkreślił, że mimo bliskiego kontaktu maszyn na nagraniu, odległość mogła być większa, niż się wydaje ze względu na skróconą perspektywę. To Urząd Lotnictwa Cywilnego zajmie się wyjaśnieniem oraz wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych. Niemniej jednak, zachowanie pilota śmigłowca zostało określone jako lekko chuligańskie.
Źródło/foto: Polsat News