45-letni kierowca posiadający obywatelstwo polsko-niemieckie zmarł w wyniku wypadku, do którego doszło w sobotę na drodze ekspresowej S5 niedaleko Kościana (woj. wielkopolskie). Prawdopodobnie próbował wyprzedzić inny pojazd, ale uderzył w bariery energochłonne, przebił je i wjechał do rowu, gdzie jego samochód marki BMW dachował. W pojeździe podróżował pies, który cudem przeżył.
Wypadek miał miejsce w sobotę po godzinie 11:00 na drodze ekspresowej S5 w miejscowości Piotrowo Pierwsze w okolicach Kościana. Mężczyzna w wieku 45 lat, posiadający obywatelstwo polskie i niemieckie, kierował samochodem BMW zmierzając w stronę Wrocławia. Według wstępnych ustaleń policji, kierowca rozpoczął manewr wyprzedzania.
Mimo trwających ponad godzinę prób reanimacji, nie udało się uratować życia kierowcy. Na miejscu nadal pracują policjanci wykonujący oględziny pod nadzorem prokuratora. Ruch na drodze S5 odbywa się jednym pasem z powodu utrudnień spowodowanych wypadkiem. Wcześniej obowiązywał objazd przez miejscowość Czempiń. Pasażerem 45-latka był pies, który został zaopiekowany.
Niestety, to nie jedyny tragiczny wypadek, do którego doszło w sobotę. Wcześniej informowano o dachowaniu opla w pobliżu Szczecinka, w którym jechało czterech mężczyzn. Dwóch z nich, 19-latek i 21-latek, stracili życie.
Źródło/foto: Polsat News
