Prokuratura Krajowa otrzymała od komisji śledczej związaną z aferą wizową wnioski dotyczące podejrzeń o popełnienie przestępstwa przez 11 osób. Wśród wymienionych są prominentni politycy, w tym Mateusz Morawiecki, Mariusz Kamiński oraz Zbigniew Rau, jak poinformował przewodniczący komisji Marek Sowa.
REZULTATY PRAC KOMISJI ŚLEDCZEJ
Na początku grudnia 2023 roku komisja zajmująca się tzw. aferą wizową przyjęła końcowy raport z przeprowadzonych badań. Postanowiono zawiadomić prokuraturę o domniemanych przestępstwach popełnianych przez 11 osób. „Dziś przesyłamy zawiadomienia do Prokuratury Krajowej dotyczące osoby takich jak Zbigniew Rau, Mateusz Morawiecki, Mariusz Kamiński, Jadwiga Emilewicz, Andrzej Stróżny czy Lech Kołakowski. Prawo powinno być jednakowe dla wszystkich” — zaznaczył Sowa w piątek na platformie X, dołączając zdjęcia obszernych dokumentów w pudełkach.
DOKUMENTY ODSŁANIAJĄ PRZESTĘPSTWA
W końcowym raporcie komisja wskazała, że Polska mogła być wykorzystywana w procederze „visa shopping”, który polegał na poszukiwaniu najłatwiejszych sposobów na uzyskanie dostępu do krajów strefy Schengen. „Brak migracyjnej strategii, wydawanie rozkazów przez wysokich urzędników MSZ ograniczających kompetencje konsulów oraz wspieranie wybranych firm i osób ubiegających się o wizy stały się powszechną praktyką” — oceniono w raporcie.
Komisja ujawniła również, że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (MSZ) zrodził się procedura korupcjogenna związana z promocją list osób ubiegających się o wizy, wspierana przez ówczesnego wiceministra Piotra Wawrzyka. W toku śledztwa prowadzonego w Lublinie postawiono zarzuty 9 osobom, w tym Wawrzykowi i jego współpracownikowi Edgarowi Kobosowi. Z listy Kobosa wynika, że 607 osób otrzymało wizy, mimo niewypełniania wymaganych kryteriów.
POJAWIAJĄCE SIĘ ZARZUTY
Pierwsze zawiadomienie dotyczy byłego szefa MSZ, Zbigniewa Raua, który rzekomo nadużył swoich uprawnień poprzez akceptację koncepcji rozwoju Centrum Decyzji Wizowych, co było nieuzasadnione merytorycznie i organizacyjnie.
Tymczasem wiceprezes PiS oraz były premier Mateusz Morawiecki i była minister rozwoju, Jadwiga Emilewicz, są oskarżani o nadużycie kompetencji, wdrażając kontrowersyjny program Poland.Business Harbour. Z kolei b. dyrektor generalny Służby Zagranicznej, Maciej Karasiński, miał nadużyć uprawnień przy tworzeniu umów najmu dla Centrum Decyzji Wizowych.
W odniesieniu do byłych dyrektorów Departamentu Konsularnego MSZ, Marcina Jakubowskiego i Beaty Brzywczy, komisja zgłosiła zarzuty dotyczące wywierania presji na konsulów oraz nadmiernego wtrącania się w proces wydawania wiz.
Dodatkowe zawiadomienia dotyczą także byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Andrzeja Stróżnego, którzy mieli nie reagować na uzyskane informacje o przestępczym procederze legalizacji pobytu cudzoziemców.
Trzeba również wspomnieć o byłym wiceministrze rolnictwa Lechu Kołakowskim, który rzekomo miał wpływać na procesy wizowe, oraz o jego współpracowniku Macieju Lisowskim, który oferował cudzoziemcom pomoc w uzyskiwaniu wiz.
W odpowiedzi na raport, posłowie PiS złożyli zdanie odrębne, w którym podkreślają, że nieprawidłowości związane z wizami dostrzegło już ich ugrupowanie w czasach rządów PiS. Mariusz Błaszczak wyraził przekonanie, że cała sprawa to „odgrzewane kotlety”.
Nie sposób zlekceważyć powagi sytuacji oraz rozmiaru zarzutów, które mogą nadszarpnąć reputację wielu wpływowych osób. W obliczu takich oskarżeń, tylko czas pokaże, jakie decyzje podejmie prokuratura oraz jakie będą dalsze losy tych, którzy mogą być uwikłani w ten skandal.
