Andrzej Duda, obecny prezydent Polski, może po zakończeniu swojej kadencji zająć się pracą w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Informacje te pochodzą z ostatniego posiedzenia Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), który zarekomendował jego kandydaturę na członka tego prestiżowego gremium. Głosowanie w tej sprawie wzbudziło kontrowersje, a Radosław Sikorski postanowił skomentować sytuację w sposób ironiczny.
Rekomendacja PKOl
Zarząd PKOl przyjął uchwałę, w której 29 członków głosowało za zgłoszeniem Dudy, czterech było przeciwnych, a sześciu wstrzymało się od głosu. Całkowita liczba członków zarządu wynosi 60. Kadencja Dudy kończy się w sierpniu, a pierwsza Sesja MKOl po tym terminie, na której mógłby formalnie zostać przyjęty, odbędzie się w lutym 2026 roku w Mediolanie, w trakcie zimowych igrzysk olimpijskich.
Reakcje polityków
W odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości Dudy w MKOl, Sikorski zaznaczył, że prezydent wydaje się dobrze przystosowany do roli w tej instytucji, stwierdzając z ironią: „Jeśli chodzi o narciarstwo czy nawet zdolność do udzielania pierwszej pomocy na stokach, pan prezydent ma wszelkie kwalifikacje.” Konferencja Sikorskiego była jednak tylko jednym z głosów w tej sprawie.
Kandydatura czy nepotyzm?
Sławomir Nitras, minister sportu, odniósł się do decyzji PKOl, wskazując, że obecny prezes PKOl, Radosław Piesiewicz, jest beneficjentem wsparcia Dudy. Krytycznie zauważył, że rekomendacja prezydenta na członka MKOl odbywa się kosztem Mai Włoszczowskiej, byłej kolarki i wicemistrzyni olimpijskiej, która od 2021 roku jest członkiem Komisji Zawodniczej MKOl.
Nitras stwierdził na platformie X: „Najpierw A. Duda załatwił stanowisko R. Piesiewiczowi. Teraz Piesiewicz w słabym stylu chce odwzajemnić się Dudzie, wszystko odbywa się kosztem kompetentnej i konsekwentnie budującej swoją pozycję międzynarodową polskiej medalistki olimpijskiej. Brzydko się panowie bawicie.”
Cała sytuacja wywołuje wiele emocji i niewątpliwie stawia pod znakiem zapytania etyczne aspekty wniosków PKOl. Przyszłość Dudy w MKOl wydaje się być kwestią na czołowej liście kontrowersji, które mogą wpływać na wizerunek Polski na międzynarodowej arenie sportowej.