„`html
Temat przemocy w związkach niestety wciąż jest aktualny, a sytuacja, która rozegrała się we wtorek w Bytomiu, przypomina, jak łatwo można przekroczyć granice. 38-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich myślał, że bezkarność to jego przywilej, gdy zadał wielokrotne ciosy nożem swojej byłej partnerce. Ujęty na gorącym uczynku lub raczej 'na klatce schodowej’, trafił za kratki na trzy miesiące aresztu, ale to dopiero początek jego problemów.
DRAMAT W ALTANIE
Incydent miał miejsce w altanie na terenie ogródków działkowych w Bytomiu, gdzie policjanci dostali zgłoszenie o awanturze. Można się tylko domyślać, jak wyglądały te chwilę pełne emocji. Świadek przekazał, że sprawca był uzbrojony w nóż, co z pewnością dodawało dramatyzmu całej sytuacji. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli 42-letnią kobietę z poważnymi obrażeniami, w tym ranami ciętymi, która wymagała natychmiastowej pomocy medycznej.
POLICJA W AKCJI
Choć sprawca wybył przed przybyciem mundurowych, ich szybka reakcja i sprawne działania pozwoliły na jego szybką lokalizację. Policjanci, współpracując ze swoimi kolegami z Siemianowic, zdołali go zatrzymać na klatce schodowej jednego z budynków. Zdarzenie, które powinno być przestrogą, zakończyło się szokującym odkryciem, że przemoc wśród najbliższych przyjmuje skrajne formy.
DWIE RĘCE NA KRYMINALNEJ POLICE
Tymczasem sąd postanowił o aresztowaniu mężczyzny na najbliższe trzy miesiące. Na horyzoncie pojawia się jednak znacznie poważniejsza kwestia – za usiłowanie zabójstwa grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia. Wygląda na to, że gra, w którą włączył się ten 38-latek, staje się coraz bardziej niebezpieczna. Czasami wydaje się, że niektórzy nie znają granic, a konsekwencje ich działania potrafią przerazić.
„`
Źródło: Polska Policja