Wigilia, obfitująca w tradycje, stała się dniem wyjątkowym dla katolików, choć współczesne realia postawione przed tym świętem przeszły nieco transformację. W Polsce, według dawnych zwyczajów, 24 grudnia był dniem postu, a spożycie mięsa znajdowało się w ścisłym zakresie zakazanym. Warto jednak zauważyć, że zmiany w prawie kanonicznym wprowadzone w 2003 roku znoszą ten obowiązek. Pomimo tego, w sercach wielu wiernych post nadal ma swoje szczególne miejsce.
WIECZERZA Z TRADYCJĄ
W Wigilię, po pojawieniu się pierwszej gwiazdki na niebie, rodziny gromadzą się przy wspólnym stole, gdzie zgodnie z tradycją serwuje się dwanaście potraw. Choć magistrale zarządzającego serwisem pinają się do postnych zwyczajów, w praktyce potrawy mięsne mogą zagościć na niejednym wigilijnym stole. Trunkowi kaprysi i grzyby muszą się zadowolić drugoplanową rolą, podczas gdy kapusta, mak oraz suszone owoce dominują w wigilijnym menu.
NOWE PRAWO, STARE ZWYCZAJE
W przeszłości Wigilia dla katolików oznaczała rozpoczęcie postu, gdzie uroczysta kolacja stanowiła niejednokrotnie pierwszy posiłek dnia. Teraz, gdy nie ma wymogu zachowywania postu, biskupi mimo wszystko zalecają wstrzemięźliwość. Warto zaznaczyć, że zachowanie umiaru w jedzeniu i piciu jest nadal zalecane, zwłaszcza w kontekście Środy Popielcowej czy piątku przed Wielkanocą. W Wigilię jednakowoż, można pozwolić sobie na odrobinę luzu i delektować się różnorodnymi smakami, bez obaw, że przekroczy się granice moralności.
W obliczu zmieniających się tradycji, wigilijna kolacja pozostaje symbolem łączenia rodziny i pielęgnowania wartości. Czas, gdy na stole pojawiają się potrawy z maku, grzybów i kapusty, staje się nie tylko ucztą dla ciała, ale także dla duszy, przypominając o znaczeniu wspólnej obecności i dzielenia się, co w końcu jest istotą świątecznego czasu.