Kwestia zatrzymania Marcina Romanowskiego wciąż pozostaje niejasna. Policja posiada już wszystkie niezbędne dokumenty, które mogą być podstawą do takiego kroku. W mediach pojawiają się informacje, że Romanowski może mieć zamiar się ukrywać. Co to dla niego oznacza? O tym rozmawiał „Fakt” z uznanym prawnikiem dr Mateuszem Mickiewiczem.
Decyzja sądu i stan zdrowia posła
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa podjęto decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla Romanowskiego, który jest podejrzewany w śledztwie związanym z Funduszem Sprawiedliwości. Poseł nie mógł być obecny na posiedzeniu z powodu, jak tłumaczył jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski, problemów zdrowotnych. Lewandowski przekazał również, że Romanowski przeszedł „bardzo poważny zabieg operacyjny”.
Dalszy rozwój sytuacji
We wtorek, 11 grudnia, służby otrzymały potrzebne dokumenty dotyczące polityka z Prawa i Sprawiedliwości, jednak do jego zatrzymania wciąż nie doszło. Prawicowe media sugerują, że Romanowski może planować ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości. Jakie konsekwencje mogłoby to ze sobą nieść?
Opinia prawnika
Na to pytanie „Fakt” odpowiedział dr Mateusz Mickiewicz. Prawnik zwraca uwagę, że „samo ukrywanie się przed organami ścigania nie jest odrębnym przestępstwem”. Niemniej jednak taka sytuacja może wpłynąć na decyzje sądu w toku postępowania karnego. Przykładowo, obawy dotyczące ucieczki mogą być powodem do przedłużenia aresztu tymczasowego.
Mickiewicz podkreśla również, że w przypadku skazania, takie zachowanie może wpłynąć na wymiar kary, ponieważ jednym z kryteriów określonych w artykule 53 Kodeksu karnego jest postawa oskarżonego po popełnieniu przestępstwa.
Zarzuty wobec Romanowskiego
Marcin Romanowski stoi przed poważnymi zarzutami, w tym przywłaszczeniem powierzonego mu mienia w wysokości ponad 107 milionów złotych oraz usiłowaniem przywłaszczenia dodatkowych 58 milionów złotych.
Politycy PiS oraz sam Romanowski przekonują, że śledztwo związane z Funduszem Sprawiedliwości to „polityczna ustawka” i „zemsta polityczna przy użyciu prokuratury”. W przeszłości Romanowski argumentował, że to działanie ma na celu jego dyskredytację i jest formą represji politycznych.