W środowisku filmowym znów zapanowała żałoba – tym razem żegnamy Michaela Cole’a, ikonicznego aktora kojarzonego z rolami w „The Mod Squad” oraz ekranizacji „To” autorstwa Stephena Kinga. Jego agentka przekazała smutne wieści o śmierci gwiazdy, która miała miejsce we wtorek nad ranem, w wieku 84 lat.
IKONA TELEWIZJI
Michael Cole, którego kariera w telewizji rozkwitła na przełomie lat 60. i 70., zmarł „w spokoju”. Mimo że przyczyna jego zgonu nie została ujawniona, zasugerowano, iż aktor odszedł w gronie najbliższych. Cole był ostatnim żyjącym członkiem legendarnego trio z „The Mod Squad”, którego towarzysze – Clarence Williams III i Peggy Lipton – zmarli odpowiednio w latach 2021 i 2017. Jego umiejętności aktorskie można było podziwiać również w takich produkcjach jak „Szpital miejski”, „Wonder Woman” czy „Statek miłości”.
PAMIĘĆ O COLE’U
Nie sposób zbagatelizować roli, jaką odegrał w pierwszej ekranizacji „To” z 1990 roku, gdzie obok Tima Curry’ego wcielił się w postać nękaną przez złowrogiego klauna Pennywise’a. Rachel Harris, agencja Cole’a, wydała oświadczenie, w którym podkreśliła zarówno jego osiągnięcia zawodowe, jak i osobiste ciepło, hojność oraz charakter.
CHARAKTER I OSOBOWOŚĆ
Poza osiągnięciami aktorskimi, Michael Cole zostanie zapamiętany jako człowiek o wielkim sercu. Znany w gronie przyjaciół i rodziny z poczucia humoru, uroku osobistego oraz nieograniczonego współczucia, potrafił wnosić radość wszędzie tam, gdzie się pojawiał. Był naturalnym gawędziarzem, który umiał sprawić, że inni czuli się wyjątkowo. Często dzielił się anegdotami ze swoich hollywoodzkich doświadczeń i życiowymi mądrościami.
„Choć jego odejście będzie odczuwalne, wkład Cole’a w sztukę oraz jego niezłomną życzliwość sprawią, że jego pamięć pozostanie żywa” – podsumowano w komunikacie.
SMUTEK I REFLEKSJA
Ostatni raz Stanisław Tym widział Cole’a w trudnym momencie, zdradzając, że „wszyscy wiedzieli, iż jego stan zdrowia jest bardzo ciężki”. Tego rodzaju pożegnania skłaniają do refleksji nad ulotnością życia oraz wielkim wkładem, jaki artyści wnoszą w nasze istnienie i kulturę.