W obliczu sporów, jakie zainicjowały moje dzieci, postanowiłem unikać publicznego zajmowania stanowiska. Uważam, że nie powinno się działać na niekorzyść ani moich dzieci, ani dziesiątek pracowników, których zatrudniam w firmach, które budowałem i kieruję od ponad trzech dekad. Niemniej jednak nie mogę pozostać obojętny wobec dzisiejszych publikacji, które dotyczą tej sprawy. Ich wpływ na stabilność i komfort pracy tysięcy osób związanych z Grupą Polsat Plus i Grupą ZE PAK jest nie do przecenienia. Działania, które podejmują moje dzieci oraz niektóre media, mogą negatywnie odbić się na akcjonariuszach oraz cenach akcji spółek, które w wyniku tych nieodpowiedzialnych kroków zaczęły być niestabilne.
FAKTY ZAMIENIONE W PLOTKI
Po pierwsze, powinno być jasno zaznaczone, że żaden sąd nie zablokował mojego majątku. Po drugie, informacje, które wypływają do mediów, nie są niczym nowym — sytuacja miała miejsce już pod koniec października. Po trzecie, nadal sprawuję pełną kontrolę nad moimi spółkami, w tym pełniąc rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej.
POSTĘPOWANIE SĄDOWE W LIECHTENSTEINIE
Moje firmy są zarejestrowane w fundacjach w Liechtensteinie, gdzie toczą się obecnie postępowania sądowe dotyczące ich działania. Spór kręci się wokół tego, kto powinien kontrolować Radę Fundacji. Jako fundator i założyciel tych fundacji, wniosłem do nich część swoich przedsiębiorstw.
26 października liechtensteiński sąd wydał tymczasowe postanowienie. Powołano kuratora procesowego, który zamiast wcześniejszego prawnika, zajął stanowisko Przewodniczącego Rady Fundacji. Sąd także postanowił, że do Rady Fundacji nadal zaliczają się Pan Tomasz Szeląg oraz Pani Katarzyna Tomczuk, co oznacza, że jej skład pozostaje niezmienny.
STATUS QUO W RADZIE FUNDACJI
W związku z ustanowionymi wcześniej zabezpieczeniami ani ja, ani moje dzieci nie mamy możliwości dokonywania jakichkolwiek zmian w składzie Rady Fundacji ani zmieniać jej statutów. Ta sytuacja trwa od września i ma na celu utrzymanie status quo.
Niedawno Rady obu fundacji, już z nowym kuratorem, podjęły uchwałę o wypłacie dywidend dla mnie jako beneficjenta pierwszego stopnia, co już zrealizowano. Dodatkowo, Rady stwierdziły, że pozostaję rzeczywistym beneficjentem obu fundacji, co zostało zgłoszone odpowiednim interesariuszom.
MEDIALNE REAKCJE
To właśnie te decyzje mogą być źródłem nieco nerwowych reakcji i działań mediowych ze strony moich dzieci oraz ich licznych doradców i prawników.
Na koniec, pragnę zaapelować do mediów o rzetelność i dokładność informacji, które publikują.
Zygmunt Solorz
Źródło/foto: Interia