W ostatnim oświadczeniu skierowanym do mediów Zygmunt Solorz zapewnia, że nadal w pełni sprawuje kontrolę nad swoimi spółkami, m.in. jako przewodniczący rad nadzorczych. Informację tę przedstawiliśmy w Onecie.
PORAŻKA W WALCE O KONTROLĘ
We wtorek Onet doniósł o niepowodzeniu Zygmunta Solorza oraz jego żony Justyny Kulki w walce o dominację nad biznesowym imperium, jakie zbudowali wokół Polsatu. Według naszych informacji, sąd w Liechtensteinie wprowadził kuratora do kluczowych fundacji, zarządzających rodzinym majątkiem, co uniemożliwi Solorzowi i Kulce wydziedziczenie dzieci miliardera z wcześniejszych związków. Od tego momentu, Solorz i Kulka stracili możliwość samodzielnego podejmowania najważniejszych decyzji dotyczących Grupy Polsat, co stanowi fundamentalny zwrot w pięciomiesięcznej wojnie domowej w rodzinie Solorzów.
ODPOWIEDŹ DZIECI ZYGMUNTA SOLORZA
Dzieci Zygmunta Solorza wydały oświadczenie w odpowiedzi na decyzję sądu w Liechtensteinie. Ich pełnomocnicy stwierdzili, że „obserwując pogarszający się stan zdrowia ojca oraz jego podatność na wpływy obecnej małżonki, podjęli niezbędne kroki mające na celu ochronę rodzinnego majątku”.
OŚWIADCZENIE ZYG MunTA SOLORZA
W odpowiedzi na to Zygmunt Solorz także wystosował komunikat. „Po pierwsze, nie jest prawdą, że jakikolwiek sąd zablokował mój majątek. Po drugie, informacje, które pojawiają się w mediach, są znane od końca października. Po trzecie, deklaruję, że wciąż skutecznie kontroluję i nadzoruję moje spółki, m.in. pełniąc rolę przewodniczącego rad nadzorczych” — zaznaczył.
Solorz podkreślił, że jego spółki znajdują się w fundacjach w Liechtensteinie, gdzie odbywają się postępowania sądowe związane z fundacjami, które założył. „Spór w gruncie rzeczy dotyczy tego, kto ma kontrolę nad Radą Fundacji. Ja jestem fundatorem i wniosłem do fundacji część swoich spółek” — dodał.
Poinformował również, że 26 października sąd w Liechtensteinie wydał tymczasowe postanowienie na czas trwających postępowań. Został powołany kurator procesowy, który zajął miejsce jednego z członków Rady Fundacji. Kurator, wraz z Tomaszem Szelągiem, osobą związaną z Solorzem, oraz Katarzyną Tomczuk, przedstawicielką dzieci miliardera, zasiedli w Radzie Fundacji.
„Na podstawie wcześniej ustalonych zabezpieczeń, zarówno ja, jak i moje dzieci, nie jesteśmy uprawnieni do wprowadzania zmian w Radzie Fundacji oraz do modyfikacji statutów. Ta sytuacja trwa od września i ma na celu utrzymanie statusu quo” — podkreślił Solorz.
Dodał, że w ostatnich dniach Rady jego fundacji, już w nowym składzie z kuratorem, podjęły uchwałę o wypłacie mu jako beneficjentowi dywidend, co zostało zrealizowane. „Czyżby to był powód nerwowych reakcji moich dzieci oraz ich doradców?” — komentował.
W kontekście panującego zamieszania, sytuacja w rodzinie Solorzów wydaje się być źródłem ciągłych napięć, zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej, ujawniając złożoność relacji oraz walkę o władzę nad niezwykle cennym rodzinnym majątkiem.
Źródło/foto: Onet.pl Radek Pietruszka / PAP