Na platformie YouTube ukazało się nagranie z tragicznego zdarzenia drogowego, które miało miejsce we wtorek przy ulicy Woronicza w Warszawie. Film przypomina monitoringu autobusu lub ciężarówki. Kamera uchwyciła szybko jadący pojazd, który potrącił przechodzącą przez przejście kobietę, a następnie uderzył w grupę ludzi na przystanku.
Osoby świadkowe usłyszały głośny huk i natychmiast zareagowały, zauważając rannych zarówno przy wiacie jak i na jezdni. Mężczyzna zeznał, że kierowca nie jechał powoli, co potwierdzał jego ślad po śmietnikach i przystanku.
Informacje niepotwierdzone sugerują, że 45-letni kierowca mógł mieć zawieszone uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Według ustaleń Polsat News, policja podejrzewa, że stracił on kontrolę nad autem.
Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, wyraził swoje kondolencje rodzinom ofiar. Zaznaczył również, że monitoring miejski zarejestrował sytuację, a miasto współpracuje w pełni z policją w celu wyjaśnienia zdarzenia i podjęcia dalszych działań poprawiających bezpieczeństwo na drogach.
Policja apeluje o współpracę świadków oraz przekazuje numery kontaktowe dla osób posiadających informacje. Tragiczny wypadek spowodował śmierć dwóch osób, a cztery pozostają rannych, w tym ciężko 3,5-letnie dziecko. Ruch drogowy na ulicy Woronicza został zakłócony.
Kierowca samochodu, 45-latek, nie odniósł obrażeń i był trzeźwy. Nieznane są jeszcze szczegóły zarzutów, jakie zostaną mu postawione, ani z jaką prędkością podróżował. Warto zaznaczyć, że miejsce wypadku zostało wcześniej ocenione jako ryzykowne przez lokalne władze.
Źródło/foto: Polsat News
