Intensywne śledztwo dotyczące tajemniczej śmierci profesora Mirosława Kurkowskiego, uznanego naukowca oraz wykładowcy, prowadzi Prokuratura w Częstochowie. Specjalista w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i kryptologii zniknął bez śladu 3 grudnia, a kilka dni później jego ciało zostało odnalezione. Wspomnienia o profesorze zamieszczają w sieci jego byli studenci.
OKOLICZNOŚCI ZAGINIĘCIA I ZNALEZIENIA
Mirosław Kurkowski († 53 l.) wyszedł z domu w Blachowni, pozostawiając intrygującą wiadomość: „idę na miasto”. Jego samochód oraz zwłoki zostały odkryte przez myśliwego około 20 km od miejsca zamieszkania, w lesie w Kulejach (woj. śląskie).
Policja oraz prokuratura zmagają się z zagadką, która otacza okoliczności śmierci profesora. W pojeździe znaleziono list pożegnalny, którego treść jest na razie nieujawniona. Obok ciała naukowca, który znajdował się za kierownicą, odkryto również substancje farmakologiczne.
PROKURATURA BADANIA HIPOTEZ
Czy mieliśmy do czynienia z samobójstwem? Prokuratura nie wyklucza żadnej hipotezy i wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego doprowadzenia do samobójstwa. Co ważne, na ciele Kurkowskiego nie stwierdzono obrażeń, co wzbudza dodatkowe wątpliwości.
Profesor Kurkowski był nie tylko cenionym wykładowcą i kryptologiem, ale również dziekanem na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jego nagła i tajemnicza śmierć wstrząsnęła całą społecznością akademicką.
WSPOMNIENIA BYŁYCH STUDENTÓW
W sieci można znaleźć liczne komentarze byłych studentów: „Miałem z nim zajęcia 15 lat temu. To był człowiek otwarty, miły i potrafił zarażać studentską pasją. Wielka szkoda” — napisał jeden z internautów.
Inny student dodał: „Uczył mnie logiki, gdy sam pisał doktorat. To był konkretny człowiek, zawsze cieszył się dużym szacunkiem na uczelni.”
„To straszna tragedia. Wspaniały człowiek był moim promotorem… Składam kondolencje jego rodzinie. Trudno w to uwierzyć” — zauważyła jedna z jego byłych studentek.
PYTANIE BEZ ODPOWIEDZI
Zastanawia fakt, dlaczego w XXI wieku profesor zdecydował się na zostawienie kartki z informacją dla żony, zamiast wysłać wiadomość SMS? Czy jego śmierć rzeczywiście była wynikiem samobójstwa? Na te pytania odpowiedzi mają przynieść prowadzone śledztwa oraz zaplanowana na najbliższe dni sekcja zwłok.