W ciągu ostatnich trzydziestu lat aż 75% powierzchni Ziemi doświadczyło zwiększonej suchości, jak wynika z raportu opublikowanego przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Dokument ten określa ten stan jako „kryzys egzystencjalny”, który może dotknąć do końca stulecia nawet 5 miliardów ludzi. Naukowcy wskazują zarówno na przyczyny tego zjawiska, jak i na możliwe rozwiązania.
Woda w nadmiarze, ale i tak zbyt mało
Mimo że ostatnie potężne powodzie w Europie mogą sugerować nadmiar wody, naukowcy przypominają, że jest to mylne wrażenie. Zbadania prowadzone przez ekspertów Konwencji ONZ w sprawie Zwalczania Pustynnienia (UNCCD) ukazują, że w ciągu ostatnich trzech dekad powierzchnia obszarów suchych zwiększyła się o około 4,3 miliona kilometrów kwadratowych, co odpowiada obszarowi większemu od Indii.
Obecnie suche tereny stanowią 40,6% powierzchni Ziemi (bez uwzględnienia Antarktydy), a w minionych dekadach około 7,6% lądów, co odpowiada powierzchni większej niż Kanada, zmieniło status na suche. Co istotne, większość tych terenów wcześniej cechowała się wilgotnym klimatem.
Wyzwania przed ludzkością
Autorzy raportu ostrzegają, że jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie ograniczona, do końca stulecia kolejne 3% powierzchni Ziemi może stać się suchych, co z pewnością wywarłoby tragiczny wpływ na ludzkość.
Obecnie w rejonach podlegających degradacji mieszka około 2,3 miliarda osób, co stanowi ponad 25% populacji całego świata. Muszą oni dostosować się do nowych, trudnych warunków życia, w których około 90% opadów paruje, a jedynie 10% wody jest zatrzymywane w glebie, by zasilać tamtejszą roślinność.
Jeśli sytuacja się nie zmieni, w najgorszym scenariuszu do 2100 roku na suchych terenach będzie żyć aż 5 miliardów ludzi, co doprowadzi do dalszego niedoboru wody oraz degradacji gleb. Konsekwencją może być masowa migracja w poszukiwaniu bardziej sprzyjających warunków, co z kolei postawi przed społeczeństwem nowe wyzwania polityczne i społeczne.
Trwały kryzys a naturalne zjawiska
Analiza opublikowana przez UNCCD dostarcza jednoznacznych dowodów na globalne trendy dotyczące suszy. Sekretarz Wykonawczy UNCCD, Ibrahim Thiaw, zauważa, że kryzys ten różni się od sezonowej suszy tym, że ma charakter trwały, a obszary dotknięte tym zjawiskiem nie mają szans na szybki powrót do swoich wcześniejszych warunków.
Obszary szczególnie dotknięte degradacją to niemal cała Europa (95,9% jej powierzchni), zachodnie stany USA, Brazylię, oraz część Azji i centralną Afrykę. Natomiast w niektórych rejonach na całym świecie, takich jak centralne Stany Zjednoczone czy atlantyckie wybrzeże Angoli, odnotowano wzrost wilgotności.
Jak przeciwdziałać?
Ekspertka Praveena Sridhar z organizacji Save Soil podkreśla konieczność ochrony zdrowia gleb, które są fundamentem życia. Wskazuje na intensywne praktyki rolnicze jako główną przyczynę degradacji gleby oraz utraty bioróżnorodności, a także jako czynnik sprzyjający występowaniu katastrof naturalnych, takich jak powodzie i pożary lasów.
W obliczu rosnących obowiązków dotyczących ochrony środowiska, kluczowe będzie podjęcie działań mających na celu zatrzymanie degradacji terenów lądowych oraz ochronę zasobów wodnych, zanim będzie za późno.
Źródło/foto: Interia